Data: 2003-06-11 22:53:34
Temat: Re: Moja DO- KONIEC!
Od: "Vipi" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ciekawe, - wprowadzili Cie w blad. organizm zywy, jest silnie adaptacyjny i
> w razie potrzeby uruchamia rezerwy i zmienia gospodarke energetyczna. zeby
> pasc musialbys dluuuuugo nie jesc.
pasc = krecisz i czujesz, ze sily odchodza, poza tym wszysko funkcjonuje
prawidlowo
> > Powiedz, prosze o jakich trasach tu mowa.
>
> 1,5-2 h "mordowania" roweru pod gore ~1000mnpm
To za malo, spalisz najwyzej 2000kcal, tak mozna bez sniadania, jadac tylko na
wodzie. Najlepsze zaczyna sie po 3 godzinach...
> > A moze masz ochote na maly test?
..
> nie mam zamiaru truc siebie ogromna iloscia wegli - poza tym mi juz nie
> smakuja i to od wielu lat.
> mialbym problemy zoladkowe i z jazdy bylyby nici: )
Mialem na mysli testowanie Twojej diety na wspomnianych dystansach i przy
wspomnianych tetnach. Sam boje sie probowac:)
> z organizmem w sensie przemian chem., nalezy robic jak najmniej - im mniej
> przemian tym lepiej, im prostrze przemiany tym lepiej, im mniej wydalalnych
> odpadow tym lepiej, im mniej wagowo zjadanych pokarmow tym lepiej, itd..
Mozna jesc skondensowane weglowodany:) A powaznie, chyba masz racje, ale
pozostaje pytanie, czy DO idealnym sposobem zywienia. Odrebny temat.
> Co bedzie jesli
> > dodamy troche urozmaicenia w postaci amatorskiego wyczynu, intensywnego
> > treningu aerobowego 4-6 godzin w tygodniu? Czy zasady ciagle dzialaja? Czy
> ktos
> > na DO ma podobne doswiadczenia?
>
> jak organizm sie juz przestawi - nie widze problemow. sam b. czesto sie
> forsuje z racji roznych obowiazkow i jakos nie narzekam na brak weglowodanow
> czy zadyszke.
Ciagle brakuje mi punktu odniesienia, ale i tak jest to imponujace. W sumie nie
trzeba wiele aby podbic sobie prog, wiec mysle, ze brak zadyszki jest latwo
osiagalny.
> POWTORZE sie - nie mam potrzeby jedzenia wiecej niz 70 g wegli na dobe, bo
> nie czerpie z nich generalnie energii i jedzienie ich w wiekszych ilosciach
> nic mi nie da.
Sprawdzilem stare notatki, na dluzszych trasach wychodzilo 500-700g dziennie...
tak malo, bo sie odchudzalem:) Nie przekonam sie do DO, chcialem tylko wiedziec
jak to wyglada w praktyce. Wszystko co czytalem na temat treningu odradza diety
z mniej niz 60% kalorii z weglowodanow. 70% jest zalecane...
> Na DO nie nalezy jesc wiecej niz do 100g (opytmalnie 50-70g) na dobe -
> wiecej jest juz szkodliwe, gdyz organizm zaczyna je przerabiac na zwiazki
> wysokoenergetycze, a to juz jest niebezpieczne(miazdzyca, etc)
Szkodliwosc vs. uzdrawiajaca moc diet to rowniez odrebny temat, juz strach go
tu zaczynac:)
Dzieki i pozdrawiam,
Vipi
|