Data: 2002-03-06 21:41:23
Temat: Re: Moja zona odchodzi, jak walczyc
Od: "imbissbudenfreund" <m...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ania Björk (sveana)" <a...@s...com> wrote in message
news:a661sj$pom$1@news.onet.pl...
> Pytanie: czy latwo jest podjac taka decyzje? Czy latwo jest krzywdzic
> swiadomie drugiego czlowieka? Czy przysiega i zobowiazanie malzenskie nie
> oznacza zalozenia sobie pewnego hamulca na ewentualne "zakochanie sie"?
NIE - myślę, że NAPEWNO nie jest łatwo - chyba że jest się bezmózgim
palantem, dla każdego normalnego człowieka to musi być koszmar,
zwłaszcza, gdy wie, że ta druga strona cierpi.... i nawet gdy odchodzi do
kogoś innego to cały czas musi czuć ten ból...
> Najlatwiej jest powiedziec, ze serce to nie sluga. Tylko czy mamy do tego
> prawo, kiedy sa dzieci, i kiedy nasz partner traktuje zwiazek z
> odpowiedzialnoscia mu nalezna?
nie wiem czy mamy do tego prawo....
|