Data: 2002-06-07 14:04:31
Temat: Re: Moje dziecko po wizycie w powiatowym zespole ds. orzekania
Od: "Katarzyna G." <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tweety" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:adps3e$gfr$1@news.tpi.pl...
> witam;
> Jak wyzej moje dziecko bylo wczoraj z tatusiem na takiej wizycie i
usmialam
> sie jak wrócili niesamowicie.
> Wiecie ja wiedzialam, ze tam sie cuda dzieja ale nie wiedzialam, ze az
> takie.
> Moje dziecko ma zaswiadczenie od otolaryngologa, który sie nia zajmuje, ze
> nie rokuje nadziei na poprawe sluchu.
> Natomiast lekarz wczoraj dal nam zasilek pielegnacyjny na 2 lata, bo za
dwa
> lata moze jej sie poprawic.
> Chcialabym aby poprawa nastapila juz dzisiaj, ale czy ci panowie z tego
> zespolu zawsze wiedza lepiej od lekarzy, gdzie tak jak u Karoli lekarz ja
> prowadzi od 3 lat, wykonuje badania i wie na czym stoi?
> Pan z zespolu obejrzal bere (sprzed 2 lat), jakis tam wykresik (sprzed pól
> roku) i stwierdzil, ze rokuje nadzieje na poprawe.
> Paranoja.
Ja bym się gdzieś poskarżyła..... Do Ministerstwa, Rzecznika ... wszędzie,
gdzie można, aby ukrócili wszechwiedzę "lekarzy" z zespołów.
Na mojej komisji był jeden lekarz, który zbadał mnie bardziej pod względem
ortopedycznym (miałam zaświadczenia od ortopedy i laryngologa), ale nikt nie
zbadał mnie pod względem laryngologicznym ... a co dziwniejsze na orzeczeniu
mam literkę "L" (czyli słuch) natomiast w zapisy poniżej sugerują o
niepełnosprawności ruchowej.
Na razie mi to do niczego niepotrzebne, ale jakby co, to będę musiała wziąść
sprawy w swoje ręce i nauczyć ich co mają wpisywać.
Ja się już nie dziwię, ale najśmieszniejsze w mojej sytuacji było to, że
przeprowadzili ze mną wywiad społeczny (po badaniu), który jest chyba
ściślejszy i bardziej dokładny niż wywiad środowiskowy w ośrodku pomocy
społecznej. I jedno mnie interesuje, po co im to? Do jakich bzdurnych
statystyk?
Nie chcę tym zaczynać nowego tematu, oczywiście :-)
Ale zgadzam się z Magdaleną, że na Komisjach sobie na zbyt wiele pozwalają
(porównywalnie do Komisji ZUS-owskich).
Pozdrawiam
Katarzyna G.
|