Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!newsfeed.jasien-net.com
NNTP-Posting-Host: 217.30.130.196
Newsgroups: pl.misc.dieta
Date: Sun, 25 Jan 2004 13:58:54 +0100
Message-ID: <2...@j...jasien.net>
Sender: News User <n...@j...net>
From: "Karolina Matuszewska" <ginger#isp,pl>
References: <bv0d65$h58$1@SunSITE.icm.edu.pl>
Subject: Re: Moje głupie odchudzanie.
Lines: 89
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.dieta:29290
Ukryj nagłówki
In news:bv0d65$h58$1@SunSITE.icm.edu.pl,
Ruda <r...@N...pl> typed:
> A teraz stosuję dietę Atkinsa, choć już ostatnio mi się ona serdecznie
> nudzi. W ciągu ostatnich 3 miesięcy może ze trzy razy miałam w ustach
> ziemniaki, chleb może 5 razy. Schudłam już około 11 kilo(z 67 do 56,
> choć waga mi sie maksymalnie waha) i w sumie nie chcę już więcej (no,
> może jeszcze ze 2-3 kilo). Ale panicznie, śmiertelnie obawiam się
> efektu jo-jo. Dlatego boję się wrócić do normalnego odżywiania,
"Normalnego"? Tzn. tego, dzięki któremu miałaś te 11 kg kochanego ciałka
więcej? Nie wiem, co jadłaś podczas tego normalnego odżywiania, ale sama
widzisz -- nie było ono dla Ciebie zdrowe, więc po co do niego wracać?
> już
> nawet nie pamiętam, co to znaczy zjeść porządny obiad, jem
> nieregularnie, czasem nic, czasem zbyt wiele. Z tego lęku bez przerwy
> piję herbatki przeczyszczające (z kruszyną, senesem + xenna duo), 6
> razy dziennie czerwoną chińską herbatę pu-erh, a codziennie rano
> łykam fat-burner. A już niejednokrotnie posunęłam się do wymiotowania
> po posiłku.
Niedobrze. Powinnaś odstawić wszystkie te przeczyszczające specyfiki, bo
rujnujesz dobie organizm. Stosowanie leków przeczyszczających zaburza
wchłanianie i przez to możesz czuć się głodna nawet, jeśli wcześniej dużo
zjadłaś -- powoduje to błędne koło, gdzie ciągle się je i ciągle jest się
głodnym. Przede wszystkim tabletki i herbatki przeczyszczające powinno się
stosować doraźnie i nieczęsto, a producentom tych wszystkich cudownych
herbatek, podkreślających, że to bezpieczny sposób odchudzania osobiście
życzę, żeby dostali megasraczki, może to ich by czegoś nauczyło :>
> Najbardziej dobija mnie to, że jednego dnia rano ważę
> wieczorem 56 kilo, następnego, gdy zjem coś porządniejszego (ale
> przecież po przeczyszczeniu się) 57 lub nawet 58. Wystarczą 2 dni bez
> przeczyszczenia, bym nagle ważyła 62 kilo.
Ależ to normalne. Np. przed okresem ogranizm kobiety magazynuje wodę, więc
możesz się obudzić o nawet 4-5 kg cięższa i mieć więcej centymetrów. Ja też
mam takie wahania wagi, więc wyrzuciłam wagę. Może zrób tak -- waż się nie
codziennie, a raz w tygodniu. Codzienne ważenie może przyprawiać o
frustracje, a tygodniowe da Ci pełny obraz.
> Piję mnóstwo wody a jak już
> coś jem to rzeczy dozwolone na diecie Atkinsa (Choć nigdy nie
> stosowałam jej fazowo, po prostu liczę węglowodany). Cały czas myslę
> tylko o jedzeniu, wszystko się wokół niego kręci.
No to moim zdaniem powinnaś zrezygnować z Atkinsa, bo Ci nie służy, albo
zacząć stosować się dokładnie do jego zaleceń i wtedy zobaczyć czy nie ma
różnicy. Chociaż powiem tak -- jeśli nie stosujesz się do zasad Atkinsa, to
nie jesteś na diecie Atkinsa, a po prostu na nieskowęglowodanowej.
> Proszę Was, byście mnie nie wyzywali od durnych i głupich, bo wiem, że
> właśnie takie jest moje postepowanie i nikt nie musi mi tego
> uświadamiać. Ja chcę się tylko dowiedzieć, co zrobić, by chociaż
> utrzymać moją wagę, co zrobić, by się tak nie wahała, bo wygląda na
> to, że gdybym przez tydzień normalnie się odżywiała błyskawicznie
> odrobiłabym te zrzucone kilogramy mojego jestestwa. Niczego sie
> bardziej nie boję. Kurcze, pomóżcie mi, bo już mam dosyć takiego
> egzystowania. Ostatnio myslę o tym, by zupełnie przestać jeść, wtedy
> na pewno bym nie przytyła. A ja ciągle myslę o tym, jak to, co przed
> chwilką zjadłam właśnie się we mnie wchłania, jak się odkłada, że nie
> zdążę się przeczyścić i to się zacznie nawarstwiać.
> Zaczynam czuć do siebie wstręt.
No co Ty? =] Słuchaj, a może zbytnią wagę przywiązujesz do tych kilogramów?
Nie wiem, jak wygląda Twoja sytuacja życiowa, czy ktoś Ci kiedyś zrobił
uszczypliwą uwagę i wydaje Ci się, że świat ocenia Cię na podstawie Twojego
wyglądu? No, ja tak miałam, kiedy będąc podlotkiem usłyszałam, że chłopak, w
którym się kochałam powiedział do kolegów, że mam "dupę jak telewizor", no
myślałam, że nigdy więcej z domu nie wyjdę... Teraz mam taki sam tyłek, ale
się z tego śmieję =] Może zacznij mniejszą uwagę poświęcać kilogramom, a
większą zdrowiu, bo dziewczyno -- zrujnujesz sobie zdrowie! Ćwiczysz coś?
Pływasz? Tak, wiem, nie każdemu ćwiczenia pomagają w schudnięciu, ale jak
się spala ten tłuszcz, co się go ma na sobie, to się jakoś tak mniej o
jedzeniu myśli =]
Próbowałaś diet niskoglikemicznych, Montignaca? Ja tam wolę MM od Atkinsa,
bo Atkins mnie nuży, po jakimś czasie jedzenie staje się monotonne... Poza
tym jakoś średnio mnie bawiło wmuszanie w siebie tłustej śmietany, żeby mieć
te tłuszcze w pożywieniu.
Acha, podstawowe pytanie, choć zadane na końcu -- czy ciągnie Cię do cukru?
Pozdrawiam,
Karola
|