Data: 2009-03-15 22:23:29
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
>> Niestety każdy zatrudniający tak ma. Nie istnieje uczciwy pracownik
>> - jeśli zdarzyłby się nawet jeden, byłby natychmiast wyparty przez
>> nieuczciwych.
> Eh, nawet nie chce mi się odpowiadać. Wszyscy ludzie są nieuczciwi?
> To, że pracownikowi zwykle zależy bardziej na własnym dobru niż dobru
> firmy, to naturalne i nie uważam tego za nieuczciwość, o ile nie
> odbywa się to kosztem pracodawcy. Trzeba umieć znaleźć kompromis.
>> Przykłąd: ile osób w necie pisze z komputerów pracodawcy, w czasie
>> pracy...
> Pisze na grupach dyskusyjnych - o to chodzi? To jest pewnie
> nieuczciwe, bo marnuje się czas, który mogłoby się poświęcić na
> pracę. Jeśli jednak pracownik i tak nie ma nic do roboty w tym
> czasie, to pracodawca sam jest głupi, że obsadza takie stanowisko.
> Jednak nie każda prywata musi się odbywać _kosztem_ pracodawcy.
Muszę z ogromną niechęcią przyznać rację Ikselce w tej kwestii. Między
pracownikiem a pracodawcą z nadania istnieje konflikt interesów. Mówiąc
w skrócie: pracownik chce zarobić możliwie jak najwięcej wydatkując
możliwie jak najmniej swojej energii. a pracodawca chce, żeby za jak
najmniejsze możliwe pieniądze mieć możliwie wysokowydajnego pracownika.
Każdy z nich, jeśli kierowałby się inną/przeciwną filozofią - musiałby
być ekonomicznym idiotą.
O ile wiem, najlepsze rezultaty (ładne kilkakaście lat temu) osiągał pod
względem integracji firmy z pracownikami IBM. Wykorzystywano tam
tworzenie tzw "misji przedsiębiorstwa". Była to swoista konstytucja
firmy tworzona przez pracowników wszystkich szczebli, jak również
obowązywała stara zasada: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
Kryzys na giełdzie NASDAQ w latach 2000-2002 i pęknięcie "bańki
internetowej" zakończył te sławę. Zwolniono wtedy dość brutalnie setki
tysięcy pracowników koncernu.
--
pozdrawiam
michał
|