Data: 2009-03-15 23:21:43
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Paulinka" napisał:
>>>> Niestety każdy zatrudniający tak ma. Nie istnieje uczciwy pracownik
>>>> - jeśli zdarzyłby się nawet jeden, byłby natychmiast wyparty przez
>>>> nieuczciwych.
>>> Eh, nawet nie chce mi się odpowiadać. Wszyscy ludzie są nieuczciwi?
>>> To, że pracownikowi zwykle zależy bardziej na własnym dobru niż
>>> dobru firmy, to naturalne i nie uważam tego za nieuczciwość, o ile
>>> nie odbywa się to kosztem pracodawcy. Trzeba umieć znaleźć
>>> kompromis.
>>>> Przykłąd: ile osób w necie pisze z komputerów pracodawcy, w czasie
>>>> pracy...
>>> Pisze na grupach dyskusyjnych - o to chodzi? To jest pewnie
>>> nieuczciwe, bo marnuje się czas, który mogłoby się poświęcić na
>>> pracę. Jeśli jednak pracownik i tak nie ma nic do roboty w tym
>>> czasie, to pracodawca sam jest głupi, że obsadza takie stanowisko.
>>> Jednak nie każda prywata musi się odbywać _kosztem_ pracodawcy.
>> Muszę z ogromną niechęcią przyznać rację Ikselce w tej kwestii.
>> Między pracownikiem a pracodawcą z nadania istnieje konflikt
>> interesów. Mówiąc w skrócie: pracownik chce zarobić możliwie jak
>> najwięcej wydatkując możliwie jak najmniej swojej energii. a
>> pracodawca chce, żeby za jak najmniejsze możliwe pieniądze mieć
>> możliwie wysokowydajnego pracownika. Każdy z nich, jeśli kierowałby
>> się inną/przeciwną filozofią - musiałby być ekonomicznym idiotą.
>> O ile wiem, najlepsze rezultaty (ładne kilkakaście lat temu) osiągał
>> pod względem integracji firmy z pracownikami IBM. Wykorzystywano tam
>> tworzenie tzw "misji przedsiębiorstwa". Była to swoista konstytucja
>> firmy tworzona przez pracowników wszystkich szczebli, jak również
>> obowązywała stara zasada: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
>> Kryzys na giełdzie NASDAQ w latach 2000-2002 i pęknięcie "bańki
>> internetowej" zakończył te sławę. Zwolniono wtedy dość brutalnie
>> setki tysięcy pracowników koncernu.
> Koncern... Byłam dzisiaj na urodzinach koleżanki syna z przedszkola.
> Dwie panie pracują w koncernie japońskim. Okazuje się, że wydelegowani
> pracownicy z Japonii mają tak marne kompetencje, że brak słów. Za to
> mają stare nawyki kobieta zawsze o krok do tyłu.
O, to mi się podoba! I jeszcze ta czołobitność zamiast "siema!".. ;)
--
pozdrawiam
michał
|