Data: 2009-03-15 22:31:19
Temat: Re: Mowa ciała - zgarnianie
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
michał pisze:
> Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
>
>>> Niestety każdy zatrudniający tak ma. Nie istnieje uczciwy pracownik
>>> - jeśli zdarzyłby się nawet jeden, byłby natychmiast wyparty przez
>>> nieuczciwych.
>
>> Eh, nawet nie chce mi się odpowiadać. Wszyscy ludzie są nieuczciwi?
>> To, że pracownikowi zwykle zależy bardziej na własnym dobru niż dobru
>> firmy, to naturalne i nie uważam tego za nieuczciwość, o ile nie
>> odbywa się to kosztem pracodawcy. Trzeba umieć znaleźć kompromis.
>
>>> Przykłąd: ile osób w necie pisze z komputerów pracodawcy, w czasie
>>> pracy...
>
>> Pisze na grupach dyskusyjnych - o to chodzi? To jest pewnie
>> nieuczciwe, bo marnuje się czas, który mogłoby się poświęcić na
>> pracę. Jeśli jednak pracownik i tak nie ma nic do roboty w tym
>> czasie, to pracodawca sam jest głupi, że obsadza takie stanowisko.
>
>> Jednak nie każda prywata musi się odbywać _kosztem_ pracodawcy.
>
> Muszę z ogromną niechęcią przyznać rację Ikselce w tej kwestii. Między
> pracownikiem a pracodawcą z nadania istnieje konflikt interesów. Mówiąc
> w skrócie: pracownik chce zarobić możliwie jak najwięcej wydatkując
> możliwie jak najmniej swojej energii. a pracodawca chce, żeby za jak
> najmniejsze możliwe pieniądze mieć możliwie wysokowydajnego pracownika.
> Każdy z nich, jeśli kierowałby się inną/przeciwną filozofią - musiałby
> być ekonomicznym idiotą.
>
> O ile wiem, najlepsze rezultaty (ładne kilkakaście lat temu) osiągał pod
> względem integracji firmy z pracownikami IBM. Wykorzystywano tam
> tworzenie tzw "misji przedsiębiorstwa". Była to swoista konstytucja
> firmy tworzona przez pracowników wszystkich szczebli, jak również
> obowązywała stara zasada: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
>
> Kryzys na giełdzie NASDAQ w latach 2000-2002 i pęknięcie "bańki
> internetowej" zakończył te sławę. Zwolniono wtedy dość brutalnie setki
> tysięcy pracowników koncernu.
Koncern... Byłam dzisiaj na urodzinach koleżanki syna z przedszkola.
Dwie panie pracują w koncernie japońskim. Okazuje się, że wydelegowani
pracownicy z Japonii mają tak marne kompetencje, że brak słów. Za to
mają stare nawyki kobieta zawsze o krok do tyłu.
--
Paulinka
|