Data: 2005-03-22 18:58:46
Temat: Re: Mydełko Clinique
Od: "Maga" <v...@u...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kruszyzna" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d1p6ln$c7t$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Otóż to, niech ktoś mi powie, czym to się różni od Białego Jelenia.
> Pieni się tak samo, tak samo wysusza, tak samo, pardon, śmierdzi, nie
> zauważyłam też, żeby jakoś szczególnie lepiej czyściło -
>
Popieram, dla mnie to jest w ogóle paskudztwo jakieś, nigdy nie myłam twarzy
mydłem i raczej nie będę chyba.
>
Mnie
> też niech ktoś oświeci, bo zaczynam się do Clinique ostro zrażać po
> użyciu ich toniku, pożal się Boże, w którym jest chyba więcej spirutusu
> niż w spirycie "oryginalnym" i tego legendarnego ddml, po którym
> wyskoczyły mi pryszcze :)
>
Hm. ddml to ja bym broniła. Nie ma chyba nic lepszego na przesuszoną skórę,
a moja mimo, że mieszana, wysuszyła się ostatnio mocno. Pryszcze mi po tym
nie wyskoczyły i mi się podoba, jedyny krem, którym mogę się smarować, jak
mnie coś uczuli, chociaż za droga jest, dobrze, że mamy allegro itd.
Zastanawiami sę natomiast nad tonikiem, tzn. nie tym alkoholowym, tylko nad
wersją mild. Zdaje się, że tu chwalona bywała dosyć, może ktoś coś podpowie,
warto? Czy może w podobnej cenie, lub najlepiej taniej, można dostać coś
lepszego dla mieszanej i wrażliwej cery?
Pozdrówka.
Maga
|