Data: 2002-12-02 16:28:06
Temat: Re: Myślenie systemowe
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Mon, 2 Dec 2002 14:30:55 +0000 (UTC), "Kis Smis"
<k...@N...gazeta.pl> wrote:
>Wydaje się możemy zgodzic się co do tego, że np. psychoanaliza jest
>pożytecznym narzedziem jesli wie się że to narzędzie. Można jednak spotkac
>ludzi którzy nie traktują jej jak narzędzie ale jak wyznanie wiary, może
>nieco prywatnie zmodyfikowanej. Być może wiara w to, że narzędzie nie jest
>narzędziem ale wiedzą o rzeczywistości wzmacnia działanie narzędzia. Jeśli
>tak to wyznawanie teori narzędzi osłabia ich działanie.
Inaczej mówiąc, mamy pewien dylemat. W pewnych okolicznościach
skuteczność narzędzia uwarunkowana jest świadomością tego, że jest to
tylko narzędzie (vide psychoanaliza), w innych - wręcz przeciwnie
(przykład misjonarza). I co z tym zrobić? Moja propozycja poniżej.
>Z sąsiedniego do terapii podwórka: wyobraź sobie misjonarza który wierzy że
>przekazuje prawdę i mosjonarza który wierzy że przekazuje użyteczne
>narzędzie. Który będzie skuteczniejszy?
To, w co wierzy misjonarz, to jeszcze mały pikuś. Można powiedzieć, że
gorzej jest, gdy ci, na których wpływa, mają świadomość, że przekazuje
on im tylko narzędzia. Co do skuteczności, to MZ zależy ona od
audytorium misjonarza. Gdyby taki misjonarz (jako nosiciel prawdy)
przybył do nas, to jego "roszczenie do prawdziwości absolutnej"
znacznie osłabiłoby jego możliwości. Przykład: Albert-Chosen-By-God
(kolego Albert, zmieńcie strategię, jeśli liczycie na sukces!). W
społeczności wyzbytej z przesądów o rzeczywistości_obiektywnej
wspomniany misjonarz nie miałby już żadnych szans. BTW gdybym był
misjonarzem, walczyłbym właśnie z tymi przesądami ;-))
>Ps Oświadczam, wszem i wobec, że wiele zawdzięczam amnesiacowej teori
>narzędzi.
Oświadczam, że bez tutejszej działalności Kisa, nigdy bym nie
wyartykułował na psp ww teorii ;-)))
Pozdrawiam,
--
Amnesiac
|