Data: 2010-02-10 19:42:12
Temat: Re: NA DZISIAJ, CZYLI 09.02.10
Od: Bbjk <b...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qrczak pisze:
>Z tą książką Gołębiowskiego już kontakt miałam
> (dawno dawno temu to było),
To jeszcze klasyka, jakby kto nie znał (i z chłopskiej chaty przenosiny
na dwór):
http://univ.gda.pl/~literat/kitowic/index.htm
Na zanętę fragmencik:
Rosół, barszcz, sztuka mięsa, bigos z kapustą, z różnego mięsiwa
kawalcami, kiełbasą i słoniną, drobno pokrajanymi i z kapustą kwaśną
pomięszanymi, i nazywano to bigosem hultajskim; dalej gęś gotowana z
śmietaną i z grzybkami suszonymi, w kostkę drobną pokrajanymi, kaszą
perłową zasypana; gęś czarna, którą u pomniejszych panów zaprawiano tak:
kucharz upalił wiecheć domy na węgiel, w niedostatku czystej z bota
czasem naprędce wyjęty, przydał do tego łyżkę lub więcej miodu praśnego,
przylał podług potrzeby jakiego octu mocnego, zmięszał z ową słomą
spaloną, zasypał pieprzem i imbierem, a zatem stała się gęś czarna,
potrawa dobrze wzięta owych czasów i podczas największych bankietów używana.
--
BBjk
|