Data: 2006-06-20 15:52:51
Temat: Re: NASTOLATKA Z ZESPOLEM ASPERGERA
Od: "quasi-biolog" <q...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
vonBraun <interfere@o~wywal~2.pl> napisał(a):
> > Przeciez male potrzeby spoleczne nie stoja w sprzecznosci
> > z silnym emocjonalnym reagowaniem w relacjach spolecznych,
> > w ktorych juz sie znalazlo czy przykladaniem duzej wagi do
> > informacji zwrotnych, ktore sie na swoj temat odbiera.
> Podaj przykład może, bo nie do końca rozumiem co masz na
> myśli/ za dużo możliwości/.
Dziwi mnie to - przeciez to proste. Nie lubie/nie potrzebuje (czestych)
kontaktow towarzyskich z ludzmi, ale w sytuacji gdy taki kontakt ma miejsce,
zalezy mi, bardzo emocjonalnie, na uchronienieu swojej reputacji przed
kompromitacja. W zwiazku z czym bardzo wstydze sie gaf, wstydze gdy ktos mi
ubliza, a ja akurat nie jestem w stanie mu blyskotliwie odparowac. Lubie gdy
mnie chwala (choc zazwyczaj towarzyszy temu silna podejrzliwosc nieszczerosci)
wstydze - gdy gania. Itp.
> >>Mam wrażenie, że usiłuję Ci przekazać coś co Cię nie
> >>interesuje.
> > Czyli co? Skad wiesz, ze mnie nie interesuje?
> *Ponieważ napisałeś : "Zreszta, pytajac Cie o ewentualne
> slady AS w moich epistolach chodzilo mi raczej o te zwiazane
> ze sfera stricte jezykowa [...], a nie o domniemania na
> temat moich zdolnosci spolecznych poczynione na podstawie
> analizy samego faktu pisania i/lub ujawnianych pogladow czy
> spostrzezen."
> Co wydało mi się sprecyzowaniem zarówno tego co cię
> interesuje jak i tego co cię NIE interesuje.
Zle Ci sie wydalo. Interesujacy jest dla mnie *kazdy aspekt* mojej choroby.
Skoncentrowalem sie tylko na aspektach stricte jezykowych, gdyz uznalem, ze
pozostale sa nieweryfikowalne za posrednictwem internetu.
> > ??? Chcesz mi zasugerowac, ze nie "czytam w myslach".
> Gdybym chciał ci to zasugerować napisałbym:
> "chcę ci zasugerować, że nie >czytasz w myślach<" :-)
(...)
> > Owszem czytam - przy kazdej okazji. To wytyka mi sie jako
> > blad, jako zaburzenie "teorii umyslu". Byc moze czytam
> > zle, ale podobno czytam wiecej niz "ustawa przewiduje"...
> Czy, chodzi ci może o to że "czytając czyjeś myślenie" (w
> znaczeniu "modelując" je sobie), w istocie "czytasz w
> myślach" innych? ;-)/mam na myśli to potoczne , metaforyczne
> "czytanie w myślach"/.
"Czytanie w myslach" = spekulowanie/zgadywanie/domyslanie sie/hipotetyzowanie
co w danej sytuacji dana osoba moze na moj temat myslec; na podstawie (1)
znajomosci jej pogladow/sposobu rozumowania, (2) znajomosci statystycznie
najpowszechniejszych pogladow/sposobow rozumowania, (3) informacji zwrotnych
plynacych od niej, (4) empatii ("co ja moglbym myslec, gdybym byl na jej
miejscu").
pozdrawiam
quasi-biolog
PS: Elli sie jakos nie odzywa. Jak myslisz, dlaczego? (1) prozaicznie - z
powodu (chwilowego) braku dostepu do internetu? (2) woli tylko biernie czytac,
to co piszemy? (3) zgorszyla/sploszyla sie tym co przeczytala (czym
konkretnie? brakiem pokrzepiajacych slow?) i "uciekla", przestala czytac?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|