Data: 2000-11-15 17:47:38
Temat: Re: NET - owa przyjazn
Od: "PAULINA" <p...@s...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
czesc:]]]
ja mam takiego swojego netowego przyjaciela:]] zaczelo sie od zwyklego
oszukiwania plikow mp3 i tak rozwinela sie rozmowa...tyle ze ja z Arkiem mam
caly czas normalne stosunki..najpierw byly pogaduchy do pozna na ircu potem
jeszcze jakies maile i tak jest do teraz....
zobaczylismy sie dopiero po polrocznej znajomosci sieciowej...zebralismy sie
na odwage i poszlo:]]
potem poznalam jego dziewczyne i wiem jak jest miedzy nimi:] sa poprostu
cudowni razem:]]]]]
od poczatku laczyl mnine i Arka tylko net i zostalismy netowym
rodzenstwem:]]]] teraz widujemy raz na jakis czas a w sieci dalej mamy swoje
netowe godzinki:]]]
przeciez kazdy z nas potrzebuje kogos komu moze pwiedziec wszystko..nie
zawsze ta osoba musi byc wspolmalzonek.czasami jest tak ze potrzebujemy
osoby podobnej do nas aczkolwiek obiektywnej ktora wogole nie zna
tematu.....
niestety rada dla wszystkich jest to aby wyznaczyc sobie granice takich
znajomosci i nie pozwolic by zawojowaly one nasz swiat...
my z Arkiem te granice mamy od poczatku dlatego jest caly czas ok:]]]
a jak mysle o netowych przyjazniach narzuca mi sie do glow text zespolu
"Lzy" : "wiem ze jestes gdzies tam przeciez znam twoje imie mysli twoje znam
, nie wiem kim jestes dla wielu , lecz dla mnie jestes wszystkim , moj
przyjacielu"
ogolnie uwazam ze takie znajomosci sa ok ale trzeba znac ich granice.....
pozdrawiam
|