Data: 2005-04-28 08:22:31
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Veronika" <v...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d4q4b3$jn3$1@news2.ipartners.pl...
>
> Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:d4q35c$k70$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>> Przecież zawsze możesz wyruchać i zostawić :))
>
> Ależ Ty jesteś wulgarny PD.
> Jako delikatna, wrażliwa i subtelna romantyczka poczułam się obrażona.
No dobra, ale jesli mam na myśli ulegnięcie całkowicie zwierzęcemu
instynktowi w sposób całkowicie zwierzęcy, to słówko "ruchanie" moim zdaniem
najlepiej oddaje istotę sprawy. Jak dwóch gosci tłucze się po ryjach - to
mam to nazwać wzajemnym nadwerężaniem urody ? :) Zresztą, jeśli chodzi o
sformułowania to "uprawiać seks" - jest chyba najbardziej oderwanym od
rzeczywistości pojęciem, nie niesie ze sobą żadnego ładunku emocjonalnego,
towarzyszącego samej czynności i innym "okolicznościom przyrody" powiązanym
z czynnością. "Uprawiać seks" - fuj ... jakie to wulgarne". "Ciurlać się" -
fuj ... jakie to dziecinne. "Odbyć stosunek" - fuj ... jakie to urzedowe.
"Kochać się" - fuj ... jakie to zakłamane. Pozostaje tylko "ruchanie" -
mniam, jakie to romantyczne i chyba najbardziej szczere ...
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|