Data: 2001-03-05 15:55:31
Temat: Re: Nagosc
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Gdyby jeszcze udalo sie miec orgazm bez podniecania sie
> byloby IMO cudownie.
Ale czy to co teraz jest az tak 'niedobre'? Po co ulepszac to
co dziala znakomicie od wielu wielu lat? :))
> I po to wlasnie moze jest potrzebne to intelektualizowanie by nagosc
> owa uatrakcyjnic ;)
Wlasnie i jestem przekonany ze kontakt z dojrzala osobowoscia moze
byc nie mniej atrakcyjny niz..... z mlodym przepieknym cialem. ;)
> Ladnie nazwales oswojona - a co byloby gdyby zmienic to
> slowo na opatrzona?
Jakos wolalbym to pierwsze. :)
Pocieszam sie ze nagosc w polaczeniu z walorami zmyslowosci
a to wszystko okraszone przymiotami bogactwa w wymiarze
nie-fizycznym: jest spektrum tak bardzo rozleglym ze w istotny sposob
i niemozliwym do opatrzenia. ;)
> Widzisz sam jak ten obiektywizm czasem sie za mna wlecze...
Widze tez jak usilnie sie starasz aby Cie nie dopadl. ;)
> ... Nie chodzi mi wcale o znak rownosci ale o wynikanie jednego
> z drugiego. Na czym moglby wg Ciebie polegac obiektywizm
> w kontekscie stosunku do nagosci ?
Oj ciezkie pytania zadajesz.
Obiektywnie moze: nagosc jest gola...? ;)
Czarek
|