Data: 2010-12-17 10:54:37
Temat: Re: Najczestsza geneza problemow emocjonalnych.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1f01nav6hplgh.mz0rrc4z6pf9$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 16 Dec 2010 21:18:03 +0100, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2010-12-16 18:59, Ikselka pisze:
>>
>>> Widocznie jeszcze go nie znalazłas. Ja już tak. No ale Ty masz jeszcze
>>> czas
>>> - jakieś 10 lat :-)
>>
>> Znalazłam, ale straciłam. :(
>
> Czyli nie znalazłaś, naprawdę. Znajdziesz, znajdziesz.
>
> Gdyby udało się wyekstrahować zapach z prawdziwego wiciokrzewu, to byłabym
> w stanie porzucić moje dotychczasowe "zapachy życia" ("Vivre" by Molyneux
> i
> "Antilope the Original" EDP by Weil) dla nich.
> Niestety, wszystkie próby produkcji jak dotychczas spełzają na niczym, a
> perfumy/wody mające w nazwie wiciokrzew są absolutnymi niewypałami, w
> niczym nawet nie przypominając oryginału. Tak bardzo pragnę tego zapachu,
> ze w tym momencie zaczynam rozumieć głownego bohatera "Pachnidła"... To
> straszne!
> :-)
>
Wiciokrzew?
Zajrzyj do yves rocher - były tam za nieduże pieniążki.
A nuż CI przypasuje?
MK
|