Użytkownik "Krzysztof Markiewicz" <k...@i...org.pl> napisał w wiadomości
news:9cvf8r$bs0$1@ufik.idn.org.pl...
> Zaparkowalem sobie w piatek 4.05 o 14:15 na wolnym miejscu postojowym
> pod salonem ERA GSM przy ul. Zlotej 70 w

Tuż po wprowadzeniu opłat byłem na takim spotkaniu w Mazowieckim Centrum
Zdrowia Publicznego, gdzie omawiano sprawę ON a płatne parkowanie. Wnioski
były oczywiste - jest absurdem, żeby ON płacił za parkowanie. Po pierwsze:
"zdrowy" człowiek ma wybór - płaci za parkowanie albo jedzie autobusem; ON -
często takiego wyboru nie ma - on MUSI jechać samochodem. Po drugie - on
często MUSI zaparkować w takim a nie innym miejscu, żeby być w stanie dojść
do takiego czy innego miejsca. Ograniczenie bezpłatnego parkowania do kopert
jest oczywistą bzdurą - gdyż nie jest możliwe ustawienie ich we wszystkich
potrzebnych miejscach, zatem ON zamiast stanąć tam gdzie potrzebuje, staje
tam gdzie MOŻE. Oczywiście koperty są potrzebne w strategicznych miejscach,
ale ich namnożenie nie ma większego sensu - w skrajnym przypadku mogą stać
puste koperty i być brak miejsc do parkowania dla "zdrowych", co również
jest bez sensu.
Jeśli do tego dodać kłopoty "techniczne" związane z samą obsługą parkomatu,
to mamy pełny obraz sytuacji.
Jest to o tyle głupie, że jeżdżących ON jest pewnie rzędu 1% społeczeństwa,
może mniej - więc finansowo to są żadne koszty - po prostu wszyscy mają to
gdzieś.

Niestety - tamta dyskusja zakończyła się chwalebnymi wnioskami i obietnicą
załatwienia sprawy przez radnych W-wy - i na tym zdaje się koniec.

Z tego co mi wiadomo stan obecny jest taki, że na kopercie możesz parkować
bezpłatnie - i mogą Cię za przeproszeniem w tyłek pocałować, niezależnie od
tego czy masz ten ich identyfikator, czy nie - byle był znaczek na
samochodzie i jakikolwiek dokument potwierdzający niepełnosprawność (i tu
ciekawostka - jakąkolwiek niepełnosprawność, bo ustawa - niezły kwiatek -
nie precyzuje jaka uprawnia a jaka nie). Natomiast poza kopertami niestety
zdaje się oficjalnie trzeba bulić :-(

Na pocieszenie powiem Ci, że znam człowieka który takie mandaty wkładane za
wycieraczkę zwyczajnie "olewa" - chociażby dlatego, że nie kwitowałeś
odbioru - i zawsze możesz powiedzieć że o niczym nie wiesz, ktoś zabrał,
wiatr wywiał itp.
Ja w każdym razie bym miał to w nosie.

Ciekawą kwestią jaka mi przyszła w tej chwili do głowy (może dotyczyć także
konkretnie Twojej osoby), to jest sytuacja, gdy ON nie jest w stanie ze
względu na swoje schorzenie obsłużyć parkomatu. Załóżmy że poruszam się o
kulach, potrzebuję obu rąk, albo dobrego uchwytu - parkometry nie są do tego
przystosowane - i zwyczajnie nie jestem w stanie go obsłużyć (tzn. wrzucić
pieniędzy i pobrać biletu)!!! Można wszak sobie wyobrazić taką sytuację.
Ciekawe co na to odpowiedni decydenci - mogli by mieć niezłą zagwozdkę - a
wielu z nas - doskonałe tłumaczenie ;-).

Pozdrowienia

Leszek M.