Data: 2005-11-30 08:44:51
Temat: Re: Najnowsze "Ogrody", czyli temat pod dyskusj
Od: "Ireneusz P. Zablocki" <i...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zbigniew Mazur schrieb:
> Irek, dzielnie walcząc o prawidłowe nazewnictwo, otrzymał od typa
> groźby, że go do do sądu poda.
>
> Może na grupie znajdzie się jakiś prawnik?
> Podziwiam bojowość, ale pamiętaj aby Uty nie zostawić samej z chłopakami i
> tamtym sąsiadem z psem. Kto Ci będzie bułeczki nosił?
>
> Pozdrawiam zatroskany, ;-)
>
> Zbyszek
>
Po tym jak zagrozilem ze psu leb szpadlem odhacze, zakupil taka siatke
do tynkow i prowizorycznie ogrodzi czesc swojego ogrodu. Problem w tym,
ze ten pies to bydle, wielki jak cielak i watpie by to cos dalo. Naiwny
sasiad uwaza, ze go jeszcze przez zime wychowa. Nie chce nic mowic ale
byl juz w historii inny naiwny milosnik psow, mial suczke o imieniu
Blondi i naiwnie wierzyl w podboj swiata. Na koncu wlasnie na psie
trucizne wyprobowal nim sam...
Z tym nazewnictwem, to ja az taki kozak nie jestem. Ale milo jest np.
jesli do mnie ktos w gosci przyjedzie, ot Tesciowa ostatnio i idziemy
sobie spacerkiem wzdloz Wezery czy Kanalu plynacego gora a tu ogrodnik
sie klania, prawie poprawnie nazwisko wymawia i o to jak leci pyta. Wiec
jak ktos tak sympatycznego sprzedawce ktos obsobacza to dlaczego mam
milczec? Moja wiedza jest ograniczona ale przy Was sie poduczylem. Ja
nie tyle o nazewnictwo walczylem a o nazwijmy to po imieniu: ludzka
godnosc. Owszem klient nasz pan ale na mnie tzw, Geldadel, czyli
arystokracja pieniadza wrazenia nie robi. O tym juz nie raz dyskusja
byla, ze ogrodu nie robi sie w miesiac. To nie Blitzkrieg.
I tym politycznie niepoprawnym akcentem...
Irek
|