Data: 2006-08-26 10:20:36
Temat: Re: Narzeczona dla syna
Od: "Agatek" <a...@y...co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jerzy Nowak" <0...@m...pl> napisał w wiadomości
news:ecno20$49e$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No właśnie, dziecię mi dorasta i tak juz na zapas zaczynam sie martwić kto
> go nakarmi tak jak u mamy?
Ja jestem lewa do kuchni, oficjalnie przyznaję, co doprowadza moją teściową
do pasji, bo przecież to obowiązek żony, gospodyni powinna itd. Ja tam za
gospodynię się nie uznaję. Ma dwie zdrowe łapy. Jak nie umie to z głodu
zdechnie, ot co ;)
Pacholę me ma lat 6,5. Śniadania dla przyjemności własnej robi sobie sam
(chleb pokroję mu, taka paskuda nie jestem). Będę próbowała poduczać go do
tego, żeby umiał sobie i rodzinie ugotować :) Łatwiej będzie mu i mnie (jak
zona wyjedzie nie będzie musiał się do mnie wprowadzać) ;) A poza tym
kobiety lubią jak im facet ugotuje no!
Agata
p.s. tak naprawdę to oczywiście gotuję, choć bez przekonania i bez pasji.
|