Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news
.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Adam Pietrasiewicz" <a...@p...com>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Nasz pose
Date: Mon, 28 Nov 2005 11:33:32 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 152
Message-ID: <Y...@c...pbz>
References: <dm2r31$qfp$1@atlantis.news.tpi.pl> <dm3njn$gd6$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dm3spa$b0e$1@news.dialog.net.pl> <dm3usf$fld$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dm3vro$lu8$1@inews.gazeta.pl> <dm40sp$eaj$1@news.dialog.net.pl>
<dm44g9$cng$1@atlantis.news.tpi.pl> <dm46hi$jbc$1@news.dialog.net.pl>
<dm4do9$qet$1@atlantis.news.tpi.pl> <dm4h20$uoa$1@news.dialog.net.pl>
<dm4kj8$99$1@nemesis.news.tpi.pl> <dm4ut8$cnl$1@news.dialog.net.pl>
<dm500l$9l7$1@nemesis.news.tpi.pl> <dm52k4$gta$1@news.dialog.net.pl>
<2...@N...onet.pl>
<dm7vpr$8na$1@nemesis.news.tpi.pl> <dm95mq$hv5$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dm9crj$r5e$1@news.dialog.net.pl> <dm9dom$hhn$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dmajvs$mrb$1@nemesis.news.tpi.pl> <dmcctv$nhe$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dmda3q$42s$1@atlantis.news.tpi.pl> <dmdom7$mtl$1@atlantis.news.tpi.pl>
<Y...@c...pbz>
<dmejrs$jee$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: cld110.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1133174075 28582 83.31.105.110 (28 Nov 2005 10:34:35
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 28 Nov 2005 10:34:35 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-OEM: AM Soft - Warszawa - Poland
X-Mailer: Gouombek (Le Pigeon) 2.0.0 beta
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:46502
Ukryj nagłówki
W poniedziałek 28-listopada-2005 o godzinie 10:51:10 Tomek napisał/a
>> Jak go zwali tak go zwali. Nastąpiła relatywizacja pojęć, i coś, co
>> jest STRASZNE i ZŁE staje się ZWYCZAJNE. Tak było za nazistów. Wówczas
>> też rzeczy straszne uznawano za zwyczajne. Chociaż oczywiście nie
>> tylko wtedy.
>To wynika z przyjęcia takich a nie innych założeń. Przyjąłeś z góry, że coś
>jest straszne i złe, przyjąłeś pewną skrajność, którą tak nazwałeś.
Oczywiście. I właśnie o tym jest mowa. O ZMIENIANIU wartości pojęć.
Kiedyś aborcja i eutanazja były bezwzględnie złe. Bez wyjątku, bez
relatywizowania.
W tej chwili prowadzi się zażartą kampanię, która ma doprowadzić do
tego, że te pojęcia nie będą uznawane za bezwzględnie złe. I to się
udaje, i to działa.
100 lat temu NIKT nie powiedziałby, że uznanie aborcji za coś złego to
tylko przyjęcie jakichś "założeń". To było wówczas OCZYWISTE.
Obecnie się to zmieniło - jest to manipulacja pojęciami, jest to
relatywizacja pojęć, i nic na to nie poradzimy.
Odpowiem więc:
TAK, przyjąłem pewne założenia, a tym łatwiej było mi je przyjąć, że
są to założenia, na których przez parę tysiącleci budowano naszą
cywilizację. Nie przyjmuję natomiast tak łatwo założeń, które zostały
wymyslone NIE WIADOMO SKĄD w ciągu ostatnich 50 lat, i które są
sprzeczne ze wszystkim, czego przez TYSIĄCLECIA uczono ludzi.
Proszę zwrócić uwagę na to, że ja NIE OCENIAM tych założeń. Stwierdzam
jedynie, że jedne są stare jak ludzkość (a nie tylko religia), a
drugie, to nowinki z ostatnich kilkudziesięciu lat.
W kwestiach zasad moralnych wydaje mi się, że jednak większe zaufanie
można mieć dla tego, co się sprawdziło przez dziesiątki pokoleń niż
dla czegoś, co trwa w zasadzie od dwóch pokoleń.
>Naziści
>dokonywali eksterminacji wbrew woli jednostek, systematycznie, według pewnej
>zbrodniczej koncepcji, mając na uwadze własny interes ew. źle pojęty interes
>społeczny.
Ale na jakiej zasadzie można w takim razie ocenić, czy ten interes
społeczny był ŹLE pojęty? Czy tylko na tej podstawie, że tak obecnie
to się ocenia w mediach? Bo w sytuacji, gdy DOWOLNIOE sobie dobieramy
zasady, to powiedzenie, że eliminowanie ludzi wbrew ich woli nie może
być ocenione na podstawie jakichkolwiek zasad moralnych, prawda?
Czy też istnieją jednak jakieś zasady EWIDENTNE, które są niezmienne?
Jeśli tak, to jakie? I dlaczego właśnie one, a nie na przykład
bezwzględny zakaz eutanazji i aborcji?
> Możemy się oczywiście zastanawiać, czy eutanazja na życzenie jest
>moralnie dopuszczalna czy nie, ale porównywanie skali tych zjawisk i
>intencji jest trochę przesadzone.
Oczywiście. Możemy się zastanawiać.
Możemy się również zastanowić nad tym, czy aborcja w 9 miesiącu ciąży
jest dopuszczalna, czy nie.
Zastanowimy się?
A aborcja w 3 miesiącu życia jest dopuszczalna moralnie? Czy nie?
Jeśli nie, to dlaczego? Dlaczego jest dopuszczalna przedtem, a potem
już nie? A czy eutanazja w przypadku osoby nieprzytomnej jest
dopuszczalna na życzenie najbliższych?
> To samo z aborcją. Holandia w określonym
>uregulowaniu tej sprawy dostrzegła pewne racjonalne przesłanki. O ile mi
>wiadomo, liczba aborcji dokonywanych w tym kraju jest jedną z najniższych,
>więc to chyba o czymś świadczy.
A to dziwne, zadziwiające! Skąd te dane?
Z tego, co wiem, to z okolicznych państw zjeżdżają się ludzie do
Holandii, bo tam jest to najbardziej "leberalne" - 12 tygodni...
> W sumie mówienie, że zniszczenie
>fundamentów, o jakich mówił Jacek, zakończy się - jak też twierdził Jacek -
>katastrofą i podawanie zarazem przykładu Holandii daje obraz nieco zabawny.
>Jak na razie Holandia ma się całkiem nieźle jako kraj, więc o jej rozwój
>raczej się nie martwmy. Martwmy się o własny.
Myślę, że w takich sprawach nie może być mowy o obserwacji na poziomi
10 lat.
Tutaj mamy zmiany, które mają znaczenie w perspektywie wielu pokoleń,
stuleci. Gdybyśmy popatrzyli na to, jak rozwijają się państwa o takich
"liberalnych" zasadach przez taki okres, moglibyśmy coś mówić.
>> Nie ma takich państw. Obecnie zaczyna obowiązywać religia
>> antymoralności i antyreligijności, a więc to, co w kwestiach
>> moralności głoszą religie jest niedopuszczalne.
>> Za postęp uważa się sytuację, w której zdejmuje się z ludzi
>> odpowiedzialność za siebie, za swoje działania i za swoich bliskich.
>Nie wydaje mi się, aby tak było. Ja z nikogo odpowiedzialności za siebie nie
>zdejmuję.
Ależ cały system socjalistycznej opieki nad obywatelem, to jedno
wielkie zdejmowanie odpowiedzialności.
Obowiązek składek zdrowotnych to zdejmowanie obowiązku zadbania o
swoje zdrowie i zdrowie najbliższych.
Obowiązek pasów bezpieczeństwa to zdjęcie odpowiedzialności za swoje
życie w samochodzie
Obowiązek składek emerytalnych to zdjęcie odpowiedzialności za swoją
starość.
Zgoda na aborcję to zdjęcie odpowiedzialności za swoje czyny w
łóżku...
CAŁY socjalistyczny system opieki, to sposób na likwidację
odpowiedzialności kogokolwiek za cokolwiek. Odpowiedzialne staje się
państwo, czyli NIKT. A ludzie uważają, że im się NALEŻY. Jakże wiele
tego przykładów mamy nawet na naszej liście...
>Nie wkraczam też w sferę religii, głoszenia pewnych
>światopoglądów. Nie mówię, że to, co głoszą religie w kwestii moralności,
>jest niedopuszczalne, ale też nie mówię, że wszystko, co religia głosi musi
>być uznane za dobre. Taki automatyzm jest mi obcy i wielu ludziom na pewno
>też.
Problem polega na tym, że na zasadach, które głoszą religie zbudowano
naszą cywilizację. Tu nawet nie ma miejsca na ocenianie, czy to jest
dobre, czy nie. To JEST SKUTECZNE. To, co się dzieje teraz, to znaczy
łamanie kolejnych zasad, które dotychczas rządziły naszymi
społeczeństwami przyniesie JAKIEŚ efekty - to jest pewne. Sądzę, że
jednym z efektów będzie UPADEK naszej cywilizacji. Czy to jest dobre?
Czy złe? W moim przekonaniu, to jest złe, bo mi się moja cywilizacja
podoba. Ale może komuś nie?
--
Pozdrawiam
Adam Pietrasiewicz
http://www.przetargi-francuskie.w.pl
|