Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Tomek" <d...@n...pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Nasz pose
Date: Tue, 29 Nov 2005 19:14:42 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 88
Message-ID: <dmi5mi$4nn$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <Y...@c...pbz>
<dmf2fo$r4q$1@atlantis.news.tpi.pl> <dmf7mk$n56$1@213.17.164.114>
<dmh3a3$cq9$1@atlantis.news.tpi.pl> <dmi2bj$jc5$1@213.17.164.114>
NNTP-Posting-Host: dsb139.neoplus.adsl.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1133287954 4855 83.24.213.139 (29 Nov 2005 18:12:34
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Nov 2005 18:12:34 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:46538
Ukryj nagłówki
Użytkownik "LM" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dmi2bj$jc5$1@213.17.164.114...
> Użytkownik "Tomek" <d...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:dmh3a3$cq9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> /.../
>
> > Wybacz, ale Twoja twórczość literacka nie zna granic :-) Doprawdy nie
> > wiem,
> > skąd biorą Ci się pomysły na tyle pytań zupełnie niezwiązanych z
tematem?
>
> Dlaczego nie związanych z tematem? Wszak dyskutujemy tutaj o normach,
> moralności, światopoglądzie - to się nijak nie ma do pytań które zadałem?
>
No ale Leszku, nie tak oczywistych, bo to się wtedy przerodzi w histerię, że
my tu chcemy zmieniać to czego tak naprawdę zmieniać nie chcemy? Nikt z nas
nawet przez moment nie optował za relatywizacją pojęć nie zabijaj, nie kłam
itd. Nie sprowadzajmy rzeczy do absurdu.
> > Czy w którymś miejscu naszej dyskusji, ktoś z prowadzących ją, obojętne
z
> > której strony, mówił o chęci zmiany podstawowych zakazów, takich jak nie
> > zabijaj, nie kradnij, nie kłam itd. A może sam siebie o to pytasz? A
> > rozważaj sobie to sam, oświecaj się sam. Miłej zabawy. Ja
bezproduktywnych
> > dywagacji prowadzić nie zamierzam.
>
> Tak - rozmawialiśmy o relatywizmie norm moralnych, o możliwościach zmiany
> ustalonych pojęć, posiadających określony ładunek moralny, emocjonalny,
> światopoglądowy. Było pytanie - czy pewne ustalone definicje czy normy
można
> zmieniać - jeśli tak, to które, kiedy i w imię czego.
Wybacz, ale tak ogólne pytania stawiasz, że nijak na nie odpowiedzieć.
Trzeba by było dokonywac drobiazgowej analizy całego systemu wartości
obowiązującego w naszej kulturze, czyli napisać książkę. No więc odpowiem Ci
równie ogólnie. Każdą normę moralną można zmienić, jeśli jest na to zgoda.
Jeśli zgody nie ma, nie zmienisz. Ponieważ nikt z nas nie chce zmiany norm
nakazujących szanować życie i mienie drugiego człowieka, dywagować na temat
rzeczy oczywistych nie ma potrzeby. Jeśli natomiast komus jakaś norma się
nie podoba, wolno mu o tym mówić i swoje postulaty demonstrować.
> >> Bo do czego może prowadzić niszczenie fundamentów bez wstawiania w ich
> >> miejsce czegokolwiek innego solidnego, chyba łatwo przewidzieć, prawda?
> >> Pokazywała to historia, a i dzisiaj w wielu społeczeństwach już to
> >> widać.
> >
> > Nie, nie latwo przewidzieć. Przykłady, przykłady z historii, skoro o
nich
> > mówisz! Zwłaszcza tych procesów, gdzie usunięto fundamenty i jakie, a na
> > ich
> > miejsce nie zaproponowano nic, słowem runęło wszystko w proch i nic już
> > potem nie było, koniec historii, koniec ludzkich dziejów. Czy może
dopiero
> > bawisz się w Nostradamusa?
>
> Niekoniecznie koniec ludzkich dziejów - ale koniec jakiejś konkretnej
> cywilizacji to i owszem. Ponadto należy pamiętać, że postęp techniczny
> powoduje w razie wpadki znacznie większe "bum". Kiedyś upadki były
lokalne -
> teraz, w dobie globalizacji - byłby to upadek globalny. A jakoś nie marzy
mi
> się zaczynanie wszystkiego znowu od kamienia łupanego ;-)
>
Jednak trochę za bardzo dekadencko do tego podchodzisz. Już mówiłem w
rozmowie z Adamem, że nigdy nie ma tak, żeby coś runęło i nic na to miejsce
nie powstało godnego uwagi. Przykładów co prawda nie podałeś, ale z kręgu
naszej kultury upadek Cesarstwa Rzymskiego narzuca się sam przez się. I cóż
się stało? Pomijając katastrofę polityczną w istocie był to upadek pewnego
systemu wartości, pewnych norm moralnych. Ano stało się o tyle, że był to
dramat dla wyznawców tych wartości, którzy nie wyobrażali sobie, by mogły je
zastąpić inne. W rzeczywistości nie do końca zastąpiły, lecz powstała inna
jakość z połączenia starych i nowych, którą określamy mianem kultury
chrześcijańskiej. Jej ekspansja zaczęła się już zresztą w łonie samego
Cesarstwa znacznie wcześniej, a szczególnego przyspieszenia doznała od
czasów Konstantyna Wielkiego. Wielu z wówczas żyjących nie mogło mu
wybaczyć, że nadał temu wyznaniu taką rangę, że niszczy fundamenty własnej
cywilizacji, czyli dokładnie to, co tu przepowiadasz. Nie wydaje mi się,
abyśmy mieli powrócić do epoki kamienia łupanego. I tym optymistycznym
przesłaniem pozdrawiam Cię serdecznie!
Tomek
|