Data: 2002-11-14 18:59:14
Temat: Re: Nauka a DO i MM
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Musta" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ar0ik9$1q5j$1@news2.ipartners.pl...
> Moi drodzy trudno czasami cos sensownego z tych uszczypliwosci wyciagnac
> poza faktem ze jestescie uzdolnieni jezykowo.:-) mysle o noblu dla
> Kwasnieskiego
> Jest taka nauka jak metodologia - pozwala stwierdzic jak zmierzyc nakowo
> rzeczywistosc. Moze nalezalo by zalozyc ten nowy watek i pomyslec jak
ustawic badania ktore wykaza czy dieta (jakakolwiek) jest skuteczna.
> Np monti podaje wyniki badan o chorobach serca u mieszkancow Wyspy
> Wielkanockiej (ich dieta jest bogata w cukier) vs Jakiejs grupie etnicznej
> ktora je Tluszcze i ... ci co jedza tluszcze nie churuja na serce!
I to prawda! Dr Lutz w swojej książce "Życie bez pieczywa" napisał:
"Wydaje się, że nikt właściwie nie omawia kwestii energii w aspekcie
narządów innych niż mózg, o mózgu zaś twierdzi się zwykle, że potrzebuje
glukozy. Nie zdarza się nam słyszeć o potrzebach naszego serca, czy innych
narządów. Jednym z najgłębiej strzeżonych sekretów naszego ciała jest to, że
srce do produkcji energii potrzebuje prawie wyłącznie kwasów tłuszczowych, w
tym - nasyconych. To bardzo istotne stwierdzenie. Jak bowiem mozna
utrzymywać, że najzdrowsze pożywienie to takie, które nie zawiera tłuszczu,
skoro mięsień sercowy wymaga do prawidłowego funcjonowania kwasów
tłuszczowych? [...]
Niskotłuszczowe diety, zwykle bogate w węglowodany są prawdopodobnie
najgorszą rzeczą dla serca. A jednak właśnie one są lansowane przez liczne ,
często źle poinformowane organizacje i osoby.
Jedynym powodem, dla którego propaguje się diety niskotłuszczowe, jest
strach przed cholesterolem. Tymczasem utarte poglądy na jego temat są
kolejnym rozpowszechnionym mitem, który nie w pełni prystaje do dostępnych
już dziś informacji."
W żadnych badaniach mimo usilnych starań na całym świecie, naukowcom nie
udało się udowodnić szkodliwość tłuszczu na zdrowie czowieka. I o tym
obszernie pisze właśnie doktor Lutz.
> czyli punkt dla DO i dla MM versus Vege i zywienie tradycyjne
> problem z naukami medycznymi jest taki ze trudmo znalezc wskaznik zdrowia.
>
> co zmierzyc u optymalnych aby przekonac sie ze sa zdrowsi niz grupa
> odniesienia?
> sredni wiek smierci? strasnie dlugo trzeba czekac (chyba - niektore diety
to
> blyskawicznie sadzac z opisu:-)
> ilosc wizyt u lekaza rocznie?
> ilosc dni zwolnien L4?
> jak dobrac grupe odniesienia?
> wszyscy ludzie?
> ludzie na dietach np wege?
Otóż to właśnie! Tych wszystkich parametrów po prostu NIE DA SIĘ
JEDNOCZEŚNIE spełnić w żadnych laboratoryjnych badaniach naukowych na
ludziach, a także nie da się wykluczyć tysiąca innych okoliczności mających
wpływ na ewentualne wyniki, nie wspomnę o kosztach i interesie jakiejkolwiek
firmy. Nikomu na tym nie zależy, chyba tylko hodowcom trzody chlewnej i
bydła, ale UE pewne warunki na polskiej gospodarce wymusi i realne jest, że
optymalne
jedzenie będzie mniej dostępne na rzecz wysokoprzetworzonych, odtłuszczonych
i zmodyfikowanych genetycznie. Przecież Polacy generalnie przechodzą na
modne roślinożerstwo, a jakie będą tego skutki? Popatrzmy na kraj gdzie
wegetarianizm dominuje. Tylko kto to widzi?
Każdy patrzy w swoją miskę ryżu, otrębów, kaszy, czy owsianki, byle była
pełna... poza miską już nic nie widzi... ;(
Kiedyś owies był dla konia, a otręby dla świń...
> pomyslcie moze ktos bedzie pisal prace magisterska i mozna mu to
podrzucic?
Mam nadzieję, że w końcu ktoś taki się znajdzie.
Krystyna
|