Data: 2004-02-29 01:04:22
Temat: Re: Nawozenie, co, kiedy i jak? - refleksyjnie
Od: "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Zuzia" <k...@p...com.pl> wrote in message
news:c1qldl$rne$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A ja mysle, ze to jest tylko kwestia priorytetow. Moge robic cos dobrze nie
wypruwajac
> sobie flakow . Moja praca polega na ulatwianiu sobie zycia, i dlaczego tej
filozofii nie
> moge przeniesc do ogrodu...?
Nie przejmuj sie, to jest bardzo dobra filozofia. A ze w praktyce wychodzi
inaczej, to juz inna para kaloszy. Po prostu robisz to, co Ci sprawia
przyjemnosc, na przyklad rano wychodzisz zobaczyc, co tam slychac w ogrodzie.
Tu wyrwiesz chwasta, tam przepleciesz galazke maliny przez plot, owdzie jeszcze
cos... . Po godzinie takiego milego spacerku po ogrodzie widzisz, ze filozofia
filozofią, a robota robotą.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|