Data: 2002-06-18 14:07:59
Temat: Re: Nerwica natrectw
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> czy wrecz natretne
> czynnosci do jakich "wewnetrznie" przez ten stan "zmuszana" jest
> chora osoba. W nerwicy natrectw trzeba rozwiklac specyficzne tlo
> powstania natrectw - w tym takze lekow, jakie tym natrectwom
> towarzysza lub je wywoluja.
Wlasnie, wlasnie...
> niejednokrotnie nie jest zdolny do wlasciwego wgladu w swoja
psychike i powody wystepowania choroby...
Zgoda.
Jesli o mnie chodzi - mam kilka drobnych natrectw,
i troche umiem je rozwiazywac.
Jezeli np. musze biegac z zelazkiem (jak w Twoim przykladzie),
to po prostu... raz nie zabieram zelazka i ... patrze co sie dzieje,
a raczej fantazjuje co moze sie stac, mam "wizje". Fakt, to jest trudne,
dostrzec ten "pierwotny lek".
Ciekawe jest tez to ze czesto ze tuz przed "wizja",
gdy czuje co "za tym stoi", wycofuje sie!
"Okazuje sie", ze to co mam zobaczyc jest nie do zniesienia,
i ze nie mam sily i ochoty zmierzyc sie z tym,
i ze lepiej zyc z naterectwem niz przechodzi to.
Prawdopodobnie w natrectwie manifestuje sie to czego nie
chcemy dopuscic do swiadomosci bo byc moze jest zbyt okrutne
(nie musi byc to od razy konkretny zdarzenie, typu smierc bliskich,
moze to byc cos ogolnego: "zly styl zycia" ).
Zdrufka, Duch
|