Data: 2010-05-28 15:12:31
Temat: Re: (Nie)redukowalna złożoność
Od: "Sandra" <sandra.lauer(nie pisz bez sensu)@op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
news:htolpo$6ik$1@mx1.internetia.pl...
>>> Nie zrozumialem co rozumiesz przez redukowalnosc w TE.
>>
>> Antyteza nieredukowalności.
>
> Redukowalnosc w TE to antyteza nieredukowalności?
Nie rozumiem o co ci chodzi?
Rozwiń się jednak w kilku zdaniach bo jesteś nieczytelny.
Zajrzyj do mojego pierwszego postu w wątku.
Wprowadziłam tam pojęcie redukowalności?
Kto je wprowadził jak nie Ty.
Zresztą od razu wyraziłam zdziwienie,
że jest to jakoby podstawowy element teorii - zgadza się?
Nie wykluczyłam istnienia takiego pojęcia bo nie wiem
może i jest, nie jestem w stanie sprawdzić.
Mówiłam że nie jestem biologiem.
Dopuściłam istnienie pojęcia redukowalności
na zasadzie równoważności do nieredukowalności
i podałam że może istnieć wyłącznie jako postulat.
Jeśli nie istnieje nawet jako postulat tym lepiej.
Dyskusję podjęłam na gruncie metodologii nauki
i pojęć filozoficznych a nie na gruncie biologii.
Jeśli masz z tym problem i chcesz dyskutowć
o zawartości TE to bardzo szybko się poddam
bo znam jedynie podstawy.
Jeśli jednak podważasz logikę wypowiedzi
mówiąc że plotę trzy po trzy to wskaż te błędy
a ja się do nich odniosę.
Jednozdaniowe pytania które zadajesz nie oddają
intencji jakie ci przyświecają.
--
Pozdrawiam
Sandra
|