Data: 2006-06-01 14:02:43
Temat: Re: Niebezpieczne wkurwienie (na razie dla mnie tylko)
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Nikt.Nikt; <h...@4...com> :
> On Wed, 31 May 2006 15:43:23 +0200, Flyer <f...@p...gazeta.pl>
> wrote:
> Powiedziala kiedys: "faceci umieraja" . Boi sie czegos, albo
> spuszczona ze smyczy chce sobie uzywac i bedzie to robic dopoki nie
> bedzie tak stara ze nikt jej nawet kijem nie ruszy.
Może faktycznie boi się, że za rogiem czeka jeszcze "lepszy" facet i że
straci możliwość bycia z nim będąc z aktualnym partnerem - ale mz. to
racjonalizacja niewerbalizowalnych wprost stanów lękowych, coś a'la
natręctwo.
> Moge starac sie
> ja zrozumiec, ale i tak mam jak najgorsze zdanie na jej temat.
Po jakimś czasie przechodzi - pamiętać pamiętasz, ale nie łączą się z
nim żadne emocje. ;)
> >Poczytaj o zaburzeniach osobowości - może znajdziesz odpowiedni opis
> >swojej byłej - wtedy będziesz musiał również zaakceptować negatywy
> >przypisane do opisu.
>
> Mozliwe, ale IMHO to bezcelowe, bo jak teraz nigdy tak do konca nie
> wpuscila mnie do swojego swiata, wiec nie mam dosc danych. No a po
> drugie, zostaje kwestia projekcji moich wlasnych cech charakteru, a
> chociaz tego wprost nie widze, to czasem katem oka dostrezgam ze moj
> Cien tez maly nie jest :> . Czytalbym takie opisy i rzutowal na nie
> wlasne cechy
Tak w sumie, to był chyba głupi pomysł. Ot, tak zasugerowałem.
Flyer
--
gg: 9708346
|