Użytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisał w
wiadomości news:qiag82d9p892oebptd5elgrtltl34mk962@4ax.com...
>
> >
> >Kurcze, jak si? ma jedzenie uczulaj?cych rzeczy _w ci??y_ do urodzenia
> >'mimozy' i 'chucherka'?
> >Dawniej nie patrzy?o si? na to co si? _dziecku_ daje do jedzenia.
> >Alergików by?o ma?o, a i ?ywno?? zdrowsza, nie napakowana
> >chemi?. A teraz trzeba ka?d? rzecz dok?adnie obejrze?, przeczyta?
> >sk?ad i dopiero dziecku si? do paszczy daje. I niestety ale nawet
> >jab?ko teraz mo?e uczuli?.
> >
> >Sylwia, co nie mo?e je?? truskawek, pomidorów i czekolady, bo dziecko
> >wysypki od tych smako?yków dostaje
> >
>
> Tak moj brat, jak i ja jedlismy z ziemi rozne smakolyki, jak nam
> sie udalo :P moje dzieci tez, albo inna ulubiona rzecz to
> wyrywanie psu czekolady czy kanapki, uprzednio ukradzionej przez
> w/w psa dziecku...albo pakowanie psiego czy kociego ogona do
> paszczy...przetrenowane to wszystko :))
>

I o tym wlasnie mowie (pisze)Teraz do przesady dba sie zeby dziecko tego
nie tamtego nie...
ja wiem ze teraz wszystko jest napakowane chemia... iedys bylo inaczej,
nawet bez mycia sie owoce zjadalo "prosto z drzewa" czy u mojej Ciotki na
wsi marchewke mloda to prosto z grzadki... wytarta tylko w trawe czy papuier
sie zjadalo a teraz??
Ale nie przesadzajmy... nie popadajmy w skrajnosci...