Data: 2004-11-30 23:20:13
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Od: "Broda" <r...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> wytlumacz im ze wierzysz w Boga i ze modlisz sie i rozmawiasz z nim, ale
ze
> nie czujesz potrzeby bycia w kosciele i ze nie chcesz tym obrazac Boga.
jak
> sa madrzy to zrozumieja.
Jeżeli mówimy o kościele katolickim to nie ma wiary bez Kościoła.
Chrystus załozył Kościół, wspólnotę, nie można być dobrym chrześcijaninem,
który nie chodzi do kościoła.
Eucharystia to sakrament IMHO niezbędny do nakarmienia duszy.
Prawdą jest natomiast, że mozna wierzyć - jak to napisał Fioletowy Kot -
"Wierzę w Boga, ale... zabrzmi to chyba nie za dobrze... nie wiem jakiego.
Wiem, że jest ze mną,
pomaga mi, wiem, że jest." - a jednocześnie nie mieć pragnienia chodzenia do
kościoła.
Taka jest droga naszej wiary. I to powinno być pierwsze pytanie: w jakiego
Boga wierzę?
Jeśli wiem, że wierzę w Jezusa to staram się wypełniac jego Wolę i nakazy od
początku do końca. To nie jest łatwe a często dla nas niemozliwe. Ale wtedy,
kiedy nie idę w niedziele na mszę to nie twierdze że nie trzeba iść, bo
kościół to nie Bóg a instytucja, tylko powiedzmy szczerze: nie ide bo mi sie
nie chce, bo sie tam nudze, bo mnie denerwuje ksiądz, bo źle sie tam czuje,
bo nie moge znaleźć tam miejsca dla siebie itp...
Ja miałem rok przerwy w chodzeniu do kościoła, kiedy to odrzuciłem wszystkie
normy jake zostały mi wpojone przez rodziców po to, aby po roku móc je
przyjąć jako swoje. Taka była moja droga, każdy ma swoją. Fakt, że często
nie chce mi się iść do kościoła ale wiem, że powinienem więc idę... Czesto
tez nie chce mi się myć wieczorem ale wiem że trzeba, więc się myję :) Nie
tylko ciało potrzebuje higieny :)
Ech... temat rzeka :)
Pozdrawiam
Broda
|