Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate
.onet.pl!niusy.onet.pl
From: "tłiti" <k...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Date: 1 Dec 2004 12:00:15 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 38
Message-ID: <5...@n...onet.pl>
References: <1...@f...republika.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1101898815 5206 213.180.130.18 (1 Dec 2004 11:00:15
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 1 Dec 2004 11:00:15 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 80.53.10.2, 192.168.243.41
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.1; SV1)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:295969
Ukryj nagłówki
> Dzięki, porozmawiam z nimi, może po wywiadówce, wtedy to i tak mi już nic
> nie zaszkodzi.
Po wywiadówce to raczej kiepski pomysł. Jeśli będą w kiepskim nastroju to nie
licz na to, że ucieszą się z Twojej decyzji. Raczej dodatkowo ich to dobije i
może nic z tego nie wyjść.
Chodzenie do kościoła ma swoje plusy, na które pewnie liczą rodzice. Wydaje im
się, że jeśli będziesz chodził do kościoła to nie popadniesz w złe
towarzystwo, że będziesz miał pewne ideały i kręgosłup moralny. Daje też
pewną "systematyczność" w rozwoju duchowym. Teraz może Ci się to wydawać
przesadzone, ale jeśli przez rok nie będziesz chodził do kościoła możesz się
poczuć zagubiony, będzie Ci brakowało oparcia i tej właśnie "systematyczności".
Może ratunkiem dla Ciebie byłoby znalezienie dobrego księdza, kapłana który
mógłby być dla Ciebie wzorem. Gdybyś znalazł takiego kogoś i porozmawiał z nim
o swoich dylematach mógłby Ci wiele wyjaśnić. (tylko uważaj, żebyś nie trafił
na pedofila :)
Jak wynika z badań 99% katolików różni się w swoim rozumieniu wiary. Niektórzy
odrzucają pewne dogmaty, niektórzy dodają sobie coś z innych religii, albo
własnych przemyśleń. Nie jesteś więc osamotniony zastanawiając się, czy Bóg
jest dziadkiem z brodą z obrazów.
Posiadanie autorytetów jest groźne, ale zupełny ich brak też jest zły. Z
całego serca polecam Ci pismo. Jeśli nawet nie chodzisz do kościoła, ale nie
czytasz pisma, to może nie zależy Ci na duchowości i jesteś po prostu
leniuszkiem a nie wynika to z dylematów egzystencjalnych?
Miałem znajomego, który kiedyś powiedział mi "wiesz, kiedyś się co wieczór
modliłem, ale teraz już tego nie robię i jest mi o wiele lepiej". Posłuchałem
go i "zgorszył mnie". Znowu zacząłem się modlić. Teraz nie czuję się do tego
zmuszony jak wcześniej, tylko wynika to z mojej decyzji. Ty spróbuj podobie -
możesz np. chodzić do kościoła kiedy nie ma mszy i rozmawiać z Bogiem jeśli
uważasz, że tam jest go więcej niż np. w lesie.
pozdrawiam
Tłiti
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|