Data: 2004-12-01 20:09:40
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
jbaskab:
> A księza. Nie zastanawiał Ciebie w Piśmie fragment o tym, że ostatni
> beda pierwszymi a pierwsi ostatnimi? W kontekscie księzy?
W ewangeliach jest wiele fragmentow - niektore sa znacznie bardziej
zastanawiajace w kontekscie 'duszpasterzy' kk.
> Nigdy nie myslałeś, ze przez to, że są oni najbliżej Boga są i zarazem
> najdalej od niego?
> Pycha, Cb, pycha skutecznie tutaj działa. I szatan po cichutku za nią
> stoi:) Jak to było? Raz wypędzony wraca z siedmioma innymi?
Ty chyba nic nie rozumiesz. :)
Nie jestem taki jak wierni kk, nie jestem taki jak "ksieza" - to
obludnicy
i klamcy. ;)
Podobnie nie jestem taki jak ci spod dworca centralnego co wala
jagodzianke za kase ktora wyzebraja na "zupke" - to ludzie ktorzy
sami sobie wybrali na drugie "Spierdalaj". ;)
Dlaczego mam udawac ze zycie jakie _inni_ prowadza mialoby byc
dla mnie atrakcyjne? - ani nie jest ani nie bedzie, bo to inny_swiat,
nie moj. :)
Sa tacy co potrafia i chca sie oszukiwac jak np Ty i tacy co albo nie
potrafia albo nie chca - kazdy sam wybiera jak chce zyc.
Wystarczy ze ktos nie chce zyc jak _inni_ i traci np wiare, albo religie
- to jest punkt _dojrzaly_ wyjscia dla poszukiwan czegos bardziej
odpowiedniego dla siebie, poszukiwan samego siebie.
Poza tym co to maniera: nie znac ewangelii i ciagle sie na nia powolywac
w demagogiczny sposob? - to jest prawdziwie smieszne jak dla mnie. ;)
--
Czarek
|