Data: 2004-12-01 20:21:53
Temat: Re: Niechęć chodzenia do kościoła.
Od: "tłiti" <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A rodzicom- po prostu powiedz.
> I przygotuj się na awanturę z piorunami:)
> Powiedz im, skoro wierzą- żeby zaufali Bogu i w kosciele, tak po prostu,
> modlili się za Ciebie.
I najlepiej wcześnej przygotuj sobie jakiś zapas jedzenia, bo możliwe, że
przez pewien czas nie będziesz dostawał obiadu :)
> Bóg działa po swojemu. I kazdemu zostawił wolną wolę.
> Tobie też.
> On naprawdę róznymi drogami
> prowadzi, a na siłę nikt nikogo jeszcze nie zbawił :) Przynajmniej mi sie
> tak wydaje, Panu do rejestrów nie zagladam:)
> Aska
>
Ale przecież kolega wcale nie mówi, że przestał wierzyć w Boga.
Kto utożsamia kościół z Bogiem bluźni.
Oczywiście najlepiej by było pozostać przy "wierze ojców", bo ją najlepiej
znamy. Np. przechodzenie na inną religię może się w skrajnych przypadkach
skończyć chorobą psychiczną. Zresztą np. katolicyzm ma bardzo bogatą kulturę,
z której można czerpać pełnymi garściami. Np. bardzo bym polecał wczesne
wiersze Wojtka Wencla, albo (wszystkie) Księdza Twardowskiego.
pozdrawiam
tłiti
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|