Data: 2010-03-11 10:54:17
Temat: Re: Niedaleko pada jabłko terroru od drzewa idealizmu.
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:1amhry8u4q7nt.dlg@trenerowa.karma...
> Dnia 11-marzec-10, czerwony wlazł między psychopatów i wykrakał:
>
>> Użytkownik "medea" <X...@p...fm> napisał w wiadomości
>> news:hn8ovs$dg5$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> czerwony pisze:
>>>
>>>> Spokojny, _katolicki z ambicjami_ dom, ....
>>>
>>> Hm, ale co - myślisz, że nie zdzierżył (nomen omen) tych ambicji?
>>>
>>> Z tego, co na temat jego dzieciństwa pojawia się w tym artykule,
>>> narzuciło
>>> mi się niemal po kilku pierwszych zdaniach skojarzenie z Adlerowskim
>>> "rozpieszczonym dzieckiem". Wychowywany był jako dziecko szczególnych
>>> potrzeb ze względu na okoliczności narodzin, hołubiony i wychuchany
>>> przez
>>> matkę, a potem siostrę, która ciągle czuła się za niego odpowiedzialna,
>>> prawdopodobnie dlatego że on nigdy w pełni za siebie i swoje czyny
>>> odpowiedzialności nie brał. Nie musiał liczyć się z niczyimi uczuciami,
>>> bo
>>> wszyscy zajęci byli nim oraz robieniem jemu dobrze, nigdy odwrotnie. I
>>> tak
>>> mu zostało do końca życia. Nawet ta historia z hipotetyczną Zosią wydała
>>> mi się niewiarygodna, ale przyznam, że w pierwszej chwili jak o tym
>>> przeczytałam, nabrałam odrobinę cieplejszych uczuć pod adresem Felisia.
>>> ;)
>>> Taki typ narcyza, nie sądzisz?
>>
>> Tak jakoś sądzę. A w praktyce: kobiety naprawdę potrafią zagłaskać
>> "na śmierć[normalności]" dzieci płci męskiej. Ojciec jednak bardzo
>> pożądany.
>> Ciekawym bym był opini trenera w temacie bycia nieznośnie głaskanym
>> przez bogobojne matrony ;)
>
> zdecydowanie mój ojciec olał sobie wychowanie.
> skutkowało to niańczeniem i matkowaniem na potęgę.
> dużą i grubą pępowiną.
> oprócz mnie, mam jeszcze siostrę. jej się nie udało uwolnić od totalnej
> zależności - i co dramatyczne - robi się ona coraz bardziej silniejsza i,
> rzekłbym - kliniczna.
> to jest tak, jakbym widział kogoś zanurzającego się w bagnie.
> ale nie mam siły, żeby w to wkraczać. na razie.
>
Kup może siostrze przewrotnie "Przepiórki w płatkach róży"
Może nią tąpnie?
A poza tym fajnie się czyta:
http://merlin.pl/Przepiorki-w-platkach-rozy_Laura-Es
quivel/browse/product/1,182758.html
> brak ojca - u mnie widoczny w postaci nabycia w większości cech matki.
> ciężka praca jest redart, czasami okrutna.
A czemu tak odrzucasz wszystkie cechy matki?
Coś nie wierzę, żeby wszystko było złe.....
Np. odpowiedzialność za rodzinkę - zła? Eeee.....
Pomyśl np. co czuła, jak miała wszystko na głowie......
A teraz wlazła w rolę, jak w wygodne kamaszki.....
Tak sobie gdybam oczywiście tylko...
>
> jeśli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?
>
:-))))))
MK
|