Data: 2010-11-05 22:17:47
Temat: Re: Nienawiść
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-11-05 22:28, Chiron pisze:
> wywołałaś mnie- to jestem. Nie istnieje ślepy los, przypadek. Istnieją
> pomocne dłonie- to prawda. Jednakże: trzeba_chcieć_ją_zauważyć. To nie
> jest tak, że jednemu podano pomocną dłoń- i "wyszedł na ludzi"- a drugi
> się stoczył, bo nie miał kogoś takiego. Z całą pewnością- miał. Jednak
> nie chciał tego. Teraz jest dorosły, i ma kolejne w swoim życiu
> usprawiedliwienie na swoją nędzę: jemu podano dłoń, a mnie nie. Ja mam
> pecha- tamten ma szczęście. To_tylko_usprawiedliwienie.
> Ewo- odbieram Cię jako osobę intuicyjną. Zastanów się, proszę: kogo
> spotykasz w swoim życiu- w różnych sytuacjach? Zapisz sobie- co jak i
> kiedy, a następnie postaraj się skontaktować z sobą wtedy- w jakim byłaś
> stanie ducha. Zapewne bez problemów zobaczysz, jak tych ludzi w danym
> momencie do siebie ściągnęłaś.
Chiron, za przeproszeniem, ale chrzanisz jak potłuczony. Wybacz dosadność.
Gdybym nie wychowała się w normalnym domu, to też nie przyciągałabym do
siebie w miarę zdrowych ludzi i nie potrafiłabym sensownie wykaraskać
się z niektórych życiowych opresji i niezdrowych relacji. Myślisz, że
skąd się bierze to, co nazywasz "trzeba chcieć i umieć zauważyć pomocną
dłoń"?? Z tą umiejętnością się człowiek nie rodzi. Tego uczymy się w
bezpiecznym dla nas środowisku w dzieciństwie. Czasem wystarczy pomocna
dłoń z zewnątrz.
Ewa
|