Data: 2005-05-18 11:44:47
Temat: Re: Nietuzinowy pomys? na grilla [pytanko]
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krysia Thompson wrote:
>>Takie cos robilismy w zakreconym szczelnie kociolku zeliwnym wrzuconym w
>>ognisko albo w kominek. Regionalnie nazywa sie prazonka.
> No tak, tak, ale to jest nowoczesna wersja, zabiera
> (teoretycznie) mniej czasu czyli mozna nie umrzec z glodu
> czekajac na jedzenie ;PPP
No tamto tez troche trwalo. I w dodatku zawsze bylo obstawianie
"jeszcze surowe czy juz spalone".
>
> Mnie jedzenie barbecue z niewaidomych powodow zabiera wiecej
> czasu niz regulamin przewiduje, goscie wtedy pozeraja caly chleb
> i wypoijaja cale piwo i inne napoje wyskokowe
No i to jest drugi powod, dla ktorego go nie robie. Pierwszym
jest to, ze zwyczajnie nie przepadam za nim. To samo upieczone
w zwyklym piekarniku jest lepsze, szybciej zrobione i w dodatku
samo sie piecze, nie musze nad nim stac i wymachiwac sztuccami.
Ale prazonka jest dobra :)
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choc' nie be;dzie to pewnie mys'l z?ota:
Najpie;kniejsza; muzyka; przed snem
jest mruczenie szcze;s'liwego kota. (F.Klimek)
|