Data: 2002-11-21 11:17:04
Temat: Re: Niezależnoś
Od: "Marta" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik MOLNARka <g...@h...pl>
> Tylko niestety doświadczenie i obserwacje uczą, że jest to w porządku i
> super jak jest dobrze w związku. Bo w momentach kryzysów i rozpadów ... to
> już tak różowo na ogół nie wygląda (i bardzo częsta jest walka mężów przy
> rozwodzie o _moje_ pieniądze bo przecież _ja_ zarabiałem).
> Pewnie, że tez bez sensu jest żyć w związku ze świadomością, że to się
może
> rozpaść i że wtedy będzie problem .... ale chyba lepiej mieć to na uwadze
a
> nie w ostatniej chwili obudzić się z ręką w nocniku.
Tylko to nie bardzo ma związek z zarabianiem/niezarabianiem pieniędzy przez
jedną z osób w związku, a raczej ze świadomością partnerów.
> Niechęć niechęcią ... u mnie większe znaczenie ma tu samorealizacja i chęć
> doskonalenia (sorry ale ugotowanie smaczniejszej pomidorówki nie jest wg.
> mnie doskonaleniem siebie).
Doskonaleniem nie, ale samorealizacją może być. BTW wczoraj nauczyłam się
dziergać na szydełku - przednia zabawa ;-)
> P.S. Jeszcze coś ;-) Niezależność to nie jest IMO tylko zarabianie
"swoich"
> pieniędzy.
A ja bym powiedziała, że niezależność nie ma zbyt wielkiego związku z
zarabianiem "swoich" pieniędzy. Można zarabiać krocie i być zależnym
finansowo od niepracującego partnera.
Marta
|