Data: 2007-10-05 08:13:19
Temat: Re: No i co ja mam zrobić do diaska?...
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker pisze:
> Nie chodzi. Jeśli tak wywnioskowałaś z kontekstu, to mój błąd.
> Chodzi o to, że najpierw powinien porozmawiać z Twoim Mężem.
> Nie musi pytać czy Ty możesz jechać, tylko moze np. wytłumaczyc całą
> sytuację i zapytać co on na to? 9 na 10 mężów wyrazi zgodę, czując się
> jednocześnie DOCENIONYMI
Poniekąd rozumiem. Jednak ojciec w tym momencie czułby sie dużo bardziej
paskudnie niż mój mąż w sytuacji obecnej jak sądzę. Nie sa w jakiś
zażyłych stosunkach, więc przy tego typu wymianie zdań mogliby sie obaj
czuć naprawdę źle.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|