Data: 2006-12-25 20:48:59
Temat: Re: No i co jedliscie dziś, kochani?
Od: "ikselka" <i...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gosia Plitmik napisał(a):
> [ciach pysznosci]
> kiedy Ty to wszystko zrobiłas???
Sama nie wiem, bo miałam gorączkę, więc z poczuciem czasu było
kiepsko :-)))
A tak serio - zawsze mam amok przed Wigilią, wydaje mi się
wszystkiego za mało, no i tak mi schodzi czasami nawet do 3 w nocy.
Potem okazuje się, że nie sposób zjeść tego wzystkiego. To mi
zostało z czasów, gdy na Wigilii u nas bywało i ze 20 osób.
Teraz jednak w związku z ilością jedzenia jest nowy problem, bo
będę musiała zmienić nick na iks-iks-elka :-)
Dasz przepis na sałatke z orzechami?
Bardzo chętnie, bo jest wręcz świetna, choć to nie mój przepis,
lecz zasłyszany. Ja zjadam tę sałatkę nawet samą, jako przekąskę
w rzadkich chwilach głodu w Święta...
Ilość na sporą salaterkę.
1 duży seler bez zbrązowień i skorkowaceń wewnątrz (selery są
dobre na tę sałatkę tylko do pocz. lutego, więc się warto
pośpieszyć z próbowaniem)
2 duże lub 3 mniejsze jabłka (tylko renety lub boskop lub
landsberska)
orzechy włoskie - 7 do 10 dag
rodzynki - 5 do 7 dag (najlepiej te wielkie, jasne)
1/2 niewielkiej cytryny
majonez
śmietana kwaśna gęsta
sól, cukier
Seler obrać, włożyć do czegoś głębokiego, aby mógł być cały
zalany wrzątkiem.
Zalać go tym wrzątkiem, oczywiście, ale tylko na 1 minutę.
Odcedzić, włożyć do zimnej wody, wystudzić całkowicie. Odcedzić,
osuszyć, zetrzeć na drobniutkie wiórki-makaronik. Skropić cytryną
(zużyć wszystek sok z 1/2 cytryny), wymieszać, lekko ubić w
naczyniu.
Rodzynki umyć, sparzyć wrzątkiem w kubku, odcedzić i osuszyć w
ściereczce, wrzucić do selera.
Jabłka obrać, pozbawić gniazd nasiennych, zetrzeć na grubsze
wiórki, dodać do selera, lekko wymieszać i znowu trochę uklepać,
aby cytryna też na nie podziałała (nie pociemnieją).
Orzechy wypłukać i sparzyć jak rodzynki, osuszyć. Posiekać niezbyt
drobno, mogą pozostać większe kawałki wielkości 1/2 cm (ja robię
to krajaczem do cebuli - świetny sposób). Wsypać do reszty
składników.
Wsypać cukier (ok. 3 płaskie łyżeczki) i sól (np. 1/2 płaskiej
łyżeczki) - jak kto lubi, ale nie za dużo. Sól nie może
dominować. Sałatka ma być słodko-kwaśno-selerowa z przewagą cukru
nad kwasem.
1/2 szkl. śmietany wymieszać z 1/2 szkl. majonezu (ja używam
Kielecki, inne są zbyt łagodne, więc w przypadku innych można
dodać 1 łyżeczkę musztardy) i dodać do sałatki, wymieszać
dokładnie.
Przełożyć do ładnej salaterki, lekko ubić, przykryć szczelnie
folią spożywczą, wstawić do lodówki przynajmniej na 3 godziny.
Przed podaniem ładnie "rozwichrzyć" sałatkę widelcem, bo tak
ładniej wygląda.
Smacznego!
|