Uzytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisal w wiadomosci
news:7abb86fc-8f75-418c-ace1-a63e7c444620@y20g2000vb
k.googlegroups.com...
> On 22 Sep., 07:59, "Marchewka"
>> Ty tez byles z ksiazki uczony plywania?
>> Iwona
>
> Iwony, normalnie mnie rozwalacie :-)

U mnie to normalne.

> Przeciez nie dziecko bedzie sie z ksiazki uczyc...
> Chodzi o przygotowanie sie nauczyciela

No, wiem, o co chodzi.

> Czy Wasi nauczyciele uczyli Was na zywca, czy wg jakichs zasad?

Mnie ojciec uczyl bez ksiazki. Ale zeby nie bylo - umie chlop czytac.

> Jak myslicie, skad znali te zasady? Li tylko z zycia?

Sadze, ze tak. Pokolenie powojenne przypuszczalnie nie mialo instruktorow
plywania. A ksiazki czytalo sie inne. Poradniki byly raczej nieznane. No,
chyba, ze takie dla majsterkowiczow, w stylu: jak samemu zrobic krzeslo. A w
latach pozniejszych: jak przewozic bibule.

> Szczegolnie zastanawia mnie jak uczyli Iwon(k)e zeby leczyc?

A to juz nie do mnie pytanie.
Iwona