« poprzedni wątek | następny wątek » |
311. Data: 2016-03-05 21:34:59
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymPan Pszemol napisał:
>>>> Podobnie jest z wędlinami, np. szynką, którą "oszukuje się"
>>>> dotatkiem zmiękczaczy, co sprowadza się że jest mniej szynki
>>>> w szynce a więcej wody - no ale szynka lepiej wtedy smakuje
>>>> i nie jest "sucha" gdy jest tak "oszukana".
>>>
>>> I czyjego te słowa autorstwa?
>>
>> <nb1civ$6p6$1@dont-email.me>
>
> Nie działają mi wyszukiwarki... podasz proszę nicka wprost?
A jeśli napiszę, że wiadomość, na którą teraz odpowiadam, ma MsgID
<nbfeem$tas$1@dont-email.me> to z tego podobieństwa uda się wyciągnąć
samodzielnie jakiś wniosek bez angażowania wyszukiwarek?
>>>>>> No wiem, ideałem jest rolada, ale może choć wśród szynek wygrywa?
>>>>> Nie, rolada też nie jest ideałem. Skąd u Ciebie to ciągłe mianowanie
>>>>> kolejnych potraw ideałem? Ja nie o kulinarnych ideałach tu mówię :-)
>>>>
>>>> Ja na ten przykład wyszukuję np. w polskim sklepie jakiejś
>>>> rolady gdzie mięso z tłuszczem (słoniną?) zawinięte i pieprzem
>>>> oblepione i przyprawami - mniam mniam :-)))
>>>>
>>>> Jeśli ktoś ma tak wyszukane upodobania, to uznałem, że chce zdobyć
>>>> coś, co choćby bliskie jest ideałowi.
>>>
>>> Tak myślałem że prze-interpretowałeś :-)
>>
>> Raczej niedointerpretowałem. Ideału szuka sie przez całe życie, próżną
>> jest nadzieja, że się odnajdzie w byle sklepie na Midłokach.
>
> Znowu nadinterpretujesz, bo ja nie szukam nigdzie ideału szynki.
Eee, przecież Usenet służy właśnie temu, by dialektyczną metodą ideały
znajdować!
> Jestem o wiele bardziej tolerancyjny do różnych kulinarnych różności
> i wiele rzeczy mi smakuje.
Tolerancja tolerancją, ale przecież wiele słów tu napisaliśmy, by dojść
do prawdy, czym ten Krakus był, względnie jest. Że może smakować bądź
nie zmakować -- to oczywista oczywistość. Ale nie oszukujmy się, nawet
w latach szcześćdziesiątych i siedemdziesiątych nie był niczym budzącym
spazmy zachwytu u kogoś, kto nie był z Polską związany. "Krakus? WTF
Krakus? Polish ham?" -- takie mniej więcej mogły być typowe reakcje.
To nam tu propaganda sukcesu wmawiała niezwykłość tego wyrobu. Ludzie
byli ogłupiali i jednocześnie dumni z tej szynki, do granic możliwości.
Gdzieś w roku 1980 ktoś z KC czy innego kumitetu wystąpił z dramatyczną
decyzją -- "no dobra, są chwilowe braki na odcinku zaopatrzenia ludności,
więc wstrzymujemy eksport szynki, ale pamiętajcie ludzie, że nasze
miejsce zajmą inni i bezpowrotnie stracimy rynki zagraniczne, za rok
czy dwa nie będzie gdzie sprzedać naszych nadwyżek". I ludzie potrafili
niemal błagać (stojąc w kolejce w mięsnym), by takiej zmiany nie robić.
Bo przecież wtedy świat o Polsce zapomni, nikomu z niczym ten kraj się
nie będzie kojarzył.
--
Jarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
312. Data: 2016-03-05 21:36:52
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymW dniu 05.03.2016 o 20:59, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:56db3351$0$22832$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 05.03.2016 o 20:19, Pszemol pisze:
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:1oqjvsd0rivux.yhisr75k45cc.dlg@40tude.net...
>>>> "Bezoczność" kiełbasy to znak czasów, kiedy nic nie jest tym, czym być
>>>> powinno - "kiełbasa" dziś to odpadki rzeźne i hydrolizat białkowy z
>>>> soi.
>>>>
>>>> Robię kiełbasę po to, aby oczka były, bo tylko taka ma prawo do
>>>> swej nazwy.
>>>
>>> Ludzie się dziś masowo boją tłuszczu w jedzeniu. Niestety.
>>
>> Widzę, że oboje z XL nie zauważyliście, że mówimy tu o
>> doświadczeniach i emocjach (odrazach) z dzieciństwa. U XL mnie to nie
>> dziwi, bo tylko czeka na okazję, by komuś dopiec, ale u Ciebie się
>> nie spodziewałam.
>
> Ewa - doświadczenia z dzieciństwa tu opisywane splatają się
> z tymi z obecnych czasów
Ale właśnie gdzieniegdzie, między wierszami, można było doczytać, jak
bardzo gusta potrafią ewoluować. O ile oczywiście komuś nie chodzi
wyłącznie o dopieprzanie (się).
> - a dopiec nikomu skórki nie zamierzam.
> Lubię dopieczoną samemu wcinać, więc jak Ty nie lubisz to daj mi swoją
> ;-)
Jadam przeróżne rzeczy, wieloma się zachwycam i jakoś córki moim
zachwytem nie zarażam, mimo usilnych prób.
Szynkę też lubię różną i akurat zawartość tłuszczu nie ma dla mnie aż
tak kluczowego znaczenia, jak właśnie to, żeby nie była napompowana wodą
i innymi substancjami zwiększającymi objętość.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
313. Data: 2016-03-05 21:37:48
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymW dniu 05.03.2016 o 20:49, Qrczak pisze:
> Dnia 2016-03-05 20:35, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 05.03.2016 o 20:30, Qrczak pisze:
>>>
>>> Może na tym po prostu polega dorosłość...
>>> I nie będę teraz wymieniac, czego i z jakich powodów nie jadłam w
>>> dzieciństwie.
>>
>> Lepiej nie mów, bo na pewno zostanie Ci to policzone.
>
> Nie zapamiętacie takiej ilości informacji.
Chyba nie wiesz, ile człowiek jest w stanie zapamiętać. Nie tylko same
produkty, ale i ich kombinacje.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
314. Data: 2016-03-05 21:38:26
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymW dniu 05.03.2016 o 20:50, Qrczak pisze:
> Dnia 2016-03-05 20:30, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>> W dniu 05.03.2016 o 20:10, Pszemol pisze:
>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>> news:56db229c$0$657$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 05.03.2016 o 13:42, Jarosław Sokołowski pisze:
>>>>> PS Ciekawym wynalazkiem tamtego okresy była konserwowa szynka z
>>>>> puszki bez blachy. W sklepie dało się czasem kupić wędlinę o nazwie
>>>>> "szynka konserwowa", ciętą i ważoną na miejscu. Przywozili to w
>>>>> postaci długich bloków zawiniętych w folię -- żadnej przy tym blachy.
>>>>
>>>> Obecnie też można kupić na wagę taką szynkę konserwową w blokach.
>>>> Niektóre z nich są nawet zjadliwe. No i w dalszym ciągu mają tę
>>>> niewątpliwą dla dzieci zaletę, że nie widać tłuszczu, żyłek, ani
>>>> innych tego typu cielesnych przypadłości.
>>>
>>> Czy dzieci nie przyjmują przypadkiem takiego "wstręctwa" do
>>> żyłek, tłuszczu od swoich rodziców obserwując miny rodziców? :-)
>>
>> Zwłaszcza pewnie od tych rodziców, którzy namawiają do tej z białą
>> otoczką "no zjedz, przecież to najlepsza szynka jaka może być." I sami
>> takową ze smakiem zajadają.
>
> To tak nie działa.
No akurat ja to wiem bardzo dobrze.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
315. Data: 2016-03-05 21:39:22
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymW dniu 05.03.2016 o 21:00, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:56db33c3$0$22832$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 05.03.2016 o 20:10, Pszemol pisze:
>>> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
>>> news:56db229c$0$657$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> W dniu 05.03.2016 o 13:42, Jarosław Sokołowski pisze:
>>>>> PS Ciekawym wynalazkiem tamtego okresy była konserwowa szynka z
>>>>> puszki bez blachy. W sklepie dało się czasem kupić wędlinę o
>>>>> nazwie "szynka konserwowa", ciętą i ważoną na miejscu. Przywozili
>>>>> to w postaci długich bloków zawiniętych w folię -- żadnej przy tym
>>>>> blachy.
>>>>
>>>> Obecnie też można kupić na wagę taką szynkę konserwową w blokach.
>>>> Niektóre z nich są nawet zjadliwe. No i w dalszym ciągu mają tę
>>>> niewątpliwą dla dzieci zaletę, że nie widać tłuszczu, żyłek, ani
>>>> innych tego typu cielesnych przypadłości.
>>>
>>> Czy dzieci nie przyjmują przypadkiem takiego "wstręctwa" do
>>> żyłek, tłuszczu od swoich rodziców obserwując miny rodziców? :-)
>>
>> Zwłaszcza pewnie od tych rodziców, którzy namawiają do tej z białą
>> otoczką "no zjedz, przecież to najlepsza szynka jaka może być." I
>> sami takową ze smakiem zajadają.
>
> Czy Ty taką lubisz właśnie, z białą otoczką?
Przede wszystkim lubię szynkę, w której jest _szynka_. Szczegółowiej
odpowiedziałam w innym miejscu.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
316. Data: 2016-03-05 21:44:38
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymW dniu 05.03.2016 o 20:04, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:56db2226$0$657$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Ja też w dzieciństwie lubiłem szynkę konserwową. Część powodów mojego
>>>>> lubienia pamiętam do dzisiaj -- w takim kwadratowym plasterku nie
>>>>> było
>>>>> widać, że to kawałek świni. W szynkach tradycyjnych z tamtego okresu
>>>>> przeszkadzała mi dwucentymetrowa otoczka tłuszczu. Brrr, tego to
>>>>> ja nie
>>>>> znosiłem! Teraz aż tak tłustych wędlin się nie widuje, pod tym
>>>>> względem
>>>>> nastąpiła duża poprawa.
>>>>
>>>> Tak. Cały tłuszcz z otoczki został wprasowany w "szyneczkę".
>>>
>>> Mniam, mniam - może dlatego taka dobra?
>>> I ten mniam, mniam słony rosołek w postaci galaretki!
>>
>> A w tej galaretce to pewnie i żelatyna znalazła swoje miejsce. ;)
>
> Może, ale niekoniecznie... przecież wystarczy że długo gotowali
> i miała z czego się żelatyna sama zrobić w takim kotle...
Ale po co tu dużo filozofować? Wszystko bardzo łatwo sprawdzić w
dzisiejszych czasach, bez wychodzenia z domu. I galaretkę, i soję:
https://dodomku.pl/produkt/25490/5900244010009/Kraku
s_szynka_konserwowa_puszka.html
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
317. Data: 2016-03-05 21:46:26
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymIkselka celując ripostą obnażyła obmierzły swój charakter:
>> Też się wychowałem na szynce Krakus.
>
> Tatuś górnik ani chybi.
Tak, jeśli kto nie jest tępy jak siekiera do rąbania cukru,
wie kto Tatuś. Tak, na trumnie położyli Mu czapkę górniczą.
> puszkę chowało się nabożnie do kredensu "na święta" :->
I tylko tyle tej nabożności. Niezmiennie do dzisiejszego dnia.
Jarek
--
"Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby
dostatecznie obelżywie określić pańskie postępowanie."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
318. Data: 2016-03-05 21:46:27
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymDnia 2016-03-05 20:59, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:56db3351$0$22832$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 05.03.2016 o 20:19, Pszemol pisze:
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:1oqjvsd0rivux.yhisr75k45cc.dlg@40tude.net...
>>>> "Bezoczność" kiełbasy to znak czasów, kiedy nic nie jest tym, czym być
>>>> powinno - "kiełbasa" dziś to odpadki rzeźne i hydrolizat białkowy z
>>>> soi.
>>>>
>>>> Robię kiełbasę po to, aby oczka były, bo tylko taka ma prawo do swej
>>>> nazwy.
>>>
>>> Ludzie się dziś masowo boją tłuszczu w jedzeniu. Niestety.
>>
>> Widzę, że oboje z XL nie zauważyliście, że mówimy tu o doświadczeniach
>> i emocjach (odrazach) z dzieciństwa. U XL mnie to nie dziwi, bo tylko
>> czeka na okazję, by komuś dopiec, ale u Ciebie się nie spodziewałam.
>
> Ewa - doświadczenia z dzieciństwa tu opisywane splatają się
> z tymi z obecnych czasów - a dopiec nikomu skórki nie zamierzam.
> Lubię dopieczoną samemu wcinać, więc jak Ty nie lubisz to daj mi swoją ;-)
Ewo, a nie oddaj skóry darmo!!!
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
319. Data: 2016-03-05 21:46:46
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymDnia 2016-03-05 21:14, obywatel Ikselka uprzejmie donosi:
> Dnia Sat, 5 Mar 2016 20:28:21 +0100, FEniks napisał(a):
>> W dniu 05.03.2016 o 20:19, Pszemol pisze:
>>> "Ikselka"<i...@g...pl> wrote in message
>>> news:1oqjvsd0rivux.yhisr75k45cc.dlg@40tude.net...
>>>> "Bezoczność" kiełbasy to znak czasów, kiedy nic nie jest tym, czym być
>>>> powinno - "kiełbasa" dziś to odpadki rzeźne i hydrolizat białkowy z soi.
>>>>
>>>> Robię kiełbasę po to, aby oczka były, bo tylko taka ma prawo do swej
>>>> nazwy.
>>>
>>> Ludzie się dziś masowo boją tłuszczu w jedzeniu. Niestety.
>>
>> Widzę, że oboje z XL nie zauważyliście, że mówimy tu o doświadczeniach i
>> emocjach (odrazach) z dzieciństwa. U XL mnie to nie dziwi, bo tylko
>> czeka na okazję, by komuś dopiec, ale u Ciebie się nie spodziewałam.
>>
>
> Szyki złamane?
> :-]
Mała rzecz a cieszy?
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
320. Data: 2016-03-05 21:51:11
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznymDnia 2016-03-05 21:37, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 05.03.2016 o 20:49, Qrczak pisze:
>> Dnia 2016-03-05 20:35, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>> W dniu 05.03.2016 o 20:30, Qrczak pisze:
>>>>
>>>> Może na tym po prostu polega dorosłość...
>>>> I nie będę teraz wymieniac, czego i z jakich powodów nie jadłam w
>>>> dzieciństwie.
>>>
>>> Lepiej nie mów, bo na pewno zostanie Ci to policzone.
>>
>> Nie zapamiętacie takiej ilości informacji.
>
> Chyba nie wiesz, ile człowiek jest w stanie zapamiętać. Nie tylko same
> produkty, ale i ich kombinacje.
Ja to wiem akurat, ale wiem też, że nie wszyscy mają tyle wolnego
miejsca na dysku.
Q
--
Niektórzy zarzucają mi bycie szowinistą, a ja zawsze w takiej sytuacji
powtarzam, że to nieprawda, bo szowiniści to tacy goście, którzy
uważają, że kobieta powinna siedzieć w kuchni.
Ja natomiast uważam, że w kuchni też może coś popsuć.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |