Data: 2004-09-28 19:52:14
Temat: Re: Nowa dieta
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Artur Makowski MD" <n...@m...com> napisał w wiadomości
news:cjc22d$rbn$1@news.onet.pl...
> Krystyna*Opty* napisał:
>
> >1. Nie będę się wyrażać o statystyce ;>
> >2. Zapytaj lekarzy Erki ile statystycznie optymalnych trafia na
oddział z zawałem serca, a ile nieoptymalnych?
>
> Droga krystyno:
> 1. nikt nie pyta pacjenta R-ki czy jest na diecie optymalnej czy nie
A SZKODA, A SZKODA... (oczywiście trudno pytać pacjenta nieprzytomnego,
ale po kilku dniach od wyprowadzenia go z ostrego stanu jest dużo
czasu, aby się dowiedzieć, jak wyglądała jego dieta.
Już kiedyś w dyskusji postulowałam do lekarzy na p.s.m. aby jednak
przy badaniu swoich pacjentów zaczęli interesować się ich dotychczasową
dietą. Przecież to bardzo ważny czynnik generujący patologie.
> 2. nawet gdyby pytal to nic by z tego nie wynikalo, bo trzeba by
> jeszcze wiedziec: ile ludzi jest na tej diecie, a ile nie
No a jak się dowiedzieć? Spis powszechny? ;)
To zrozumiałe, że w lecznictwie zamkniętym, gdzie jest duży przepływ
pacjentów i doraźny z nimi kontakt, trudno prowadzić taką statystykę
i dalszą ich obserwację, ale dla własnej ciekawości ja na miejscu
lekarza szpitalnego jednak pacjenta bym pytała czym się żywi,
nawet bez odnotowywania tego w jakichkolwiek dokumentach.
W każdym razie uważam, że adnotacja w historii choroby np. w ramach
wywiadu chorobowego: w jaki sposób żywi się pacjent co najczęściej
jada, czy jaką dietę preferuje - miałaby sens i pewne znaczenie w
diagnostyce i dalszym leczeniu, zwłaszcza dla lekarzy prywatnych,
czy lekarzy pierwszego kontaktu mający pod swoją opieką stałych
pacjentów w swoim rejonie. Być może z czasem to się zmieni, bo
jednak coraz więcej mówi się o znaczeniu diety w kontekście chorób.
> Nikt nie mowi, ze slodzone soczki sa zdrowe, podobnie jak nikt nie
> powie, ze zajadanie sie tluszczem jest zdrowe. Umiar i rownowaga to
> podstawa kazdego rozsadnego dzialania. Diety tez.
Nooo... prawie się zgadzam :)
Ale tłuszcz ma tę cudowną cechę, że nie da się go zjeść za wiele,
zwłaszcza na DO. Uległeś powszechnej sugestii, że optymalni jedzą
duużo tłuszczu. Na ogół o wiele więcej jedzą go (gramowo) ludzie
nie stosujący żadnej diety, czyli jedzący wszystko, a to dlatego,
że jedząc dużo wszystkiego odczuwają duży apetyt.
Na DO apetyt sam się zmniejsza, taka jest reakcja organizmu na
dłuższe stosowanie tej diety.
Kiedyś też, jak wielu ludzi, byłam niewolnicą lodówki i mimo częstego
podjadania ciągle byłam głodna...
Sorry, zaczynam znowu pisać o sobie i DO... ;]
...czuję się jakbym ślepemu próbowała wytłumaczyć jak wyglądają kolory,
sorry za nieeleganckie porównanie, ale dokładnie oddaje sens.
Krystyna
|