Data: 2009-07-24 03:31:02
Temat: Re: Nowa pralka
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gpxvfkffg60r$.6ujn5hvjedon$.dlg@40tude.net...
> Wieszam pranie w suszarni (zabudowana oknami wokół i po sufit duuuuża
> loggia z systemem podwieszanych suszarek prętowych i suszarek stojących) i
> niech sobie wisi, choćby i do wiosny, póki nie wyschnie ;-)
Nie pobierał (Whirpool) aż tak dużo wody, ale "wizytanci" popsuli
Marudzie. Też suszyła ewakuacyjnie, mała dmuchawa i grzałka, drugi
prądożerny podzespół (pierwszy - grzałka wody).
Ogólnie opłacało się. Doskonała rzecz przy gościach, dzieciach i wnukach.
Przyjeżdżając nie zabierają ze sobą całej szafy - przyspieszona rotacja
odzieży bardzo szybko weryfikuje takie opinie jak Twoja.
Chyba, że skarpetki czy rajstopy wolisz suszyć suszarką do włosów.
W końcu niwe musi się suszyć w pralkosuszarce nagminnie - ja musiałem -
dawniej miałem możliwość (w zimie) wieszać w łaźni szkolnej - dyrektoriat
wypchnął mnie stamtąd pod pretekstem urządzenia w niej kapciory dla
sprzątaczek i robola. Ogólnie powstała tam palarnia kiepów...
Maruda na suszenie miała taki sam podgląd rzeczywistości (wszystkie
takie same) jak Ty. Nawet w zimie latała z praniem na dwór. Dała sobie
spokój, gdyż chciała dosuszać w pralce, ale każdy program suszenia zaczynał
się od zmoczenia prania - takie dodatkowe płukanie.
Ogólnie to rzeźbienie w GWnie jest. Posłuchaj mnie i stwórz sobie tę
linię technologiczną, w końcu jest ona aby ułatwić życie ujmując pracy. Na
dodatek można przeskoczyć poszczególne operacje, np. w prasowalnicy
błyskawicznie wyprasować (z parowaniem) pościel wysuszoną na sznurkach.
I mieć dodatkowy czas na pieszczoty męża...
|