Data: 2011-01-03 19:19:17
Temat: Re: Nowy Rok
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 03 Jan 2011 20:12:48 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2011-01-03 19:32, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 03 Jan 2011 19:26:36 +0100, medea napisał(a):
>>
>>
>>> Iksi, opanuj się. Ty masz życie poukładane i sobie możesz fikać, bo tak
>>> naprawdę stoisz na twardym gruncie. Ale glob nie. Naprawdę tego nie
>>> widzisz i nie rozumiesz sytuacji?
>>>
>>
>> A, więc jednak mu wierzysz? Co?
>>
>> Powiedz, skoro mu wierzysz, co on jeszcze moze stracić? ja myślę, ze już
>> nic. Może tylko zyskać. Choćby wsparcie moralne. Nigdzie nie twierdzę, że
>> jego sytuacja jest super, on sam wie, ze nie jest. W niczym mu nie
>> pomożesz, mówiąc mu to, co on sam i tak doskonale wie.
>
> Wierzę mu, że ma kłopoty. Czy faktycznie jest niewinny - tego nie wiem.
>
> Myślałam o tym, czy ma sens takie postępowanie jak Twoje. Na teraz może
> ma, bo da mu chwilowy pozorny spokój, jakieś wytchnienie, pociechę, ale
> na dłuższą metę? - obawiam się, że jednak nie, bo podtrzyma jego
> fiksację i brnięcie donikąd.
>
> Ewa
Uważam, że już dostatecznie zabrnął, teraz trzeba go tylko uchronić od
załamania.
|