Data: 2002-03-09 12:20:17
Temat: Re: O UWODZENIU
Od: "Marcin" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Greg <o...@f...sos.com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Czlowiekiem powoduja instynkty czy to sie komus podoba czy tez nie. Jesli
> widze u faceta rozszerzone zrenice to mnie to olewa a wrecz moze wzbudzic
> moja agresje (m.in dlatego gdy faceci sobie popija robia sie zaczepni).
> Jesli zas widze szersze zrenice u kobiety to odbieram to jako zielone
> swiatlo. Oczywiscie nie zawsze sie to konczy zblizeniem. Malo tego - ta
> kobieta nie koniecznie musi mnie zainteresowac! Jednak zdecydowanie
> bardziej wzbudza pozytywne emocje niz gdyby zrenice miala w danej chwili z
> niewielkim przeswitem.
O.K.
> No przeciez ciagle o tym bez owijania w bawelne pisze :) Malo tego -
> wczesniej opisalem pewno doswiadczenie przeprowadzone przez pewne grono
> naukowcow, ktore to potwierdzilo.
zgoda rozszeżone żrenice wzbudzają "zainteresowanie"
> A wiesz ile czlowiek wypuszcza w eter sygnalow samemu nie zdajac sobie z
> tego sprawy? :)
Przypószczam. Ale jak sam powiedziałeś robi to nieświadomie a do uwodznia
potrzeba świadomego wysyłania tych sygnałów
> I miedzy innymi dlatego rozszerzone zrenice sa odbierane jako znak zachety
> :)) Kojarzysz Pawlowa? ;)
Ale jeśli temu toważyszą inne symptomy np. Lekarz bada pacjęta - rozszeżone
żrenice, wysoka gorączka, kaszel (z krwią) - w tym wypadku nie uznał bym
tego za "zielone światło" natomiast jeśli dziewczyna ma: rozszeżone żrenice,
częsty kontakt wzrokowy między nami, uśmiech - wtedy bym się zastanowił ;).
Jeden konkretny znak nie oznacza w każdym przypadku tego samego mószą mu
toważyszyć inne zachowania. Dopiero na podstawie ogółu możemy wysnuć
wnioski. Najleprzy na to dowód to wada wzroku ktura powoduje że źrenice cały
czas są większe niż u przeciętnego człowieka - jakie wtedy sygnały wysyła
dana osoba "pragnę was wszystkich" ;) ?
> Jesli dzialamy z calkowita premedytacja. Czasem jednak nie zdajemy sobie
> sprawy z tego, ze wysylamy sygnaly ktore nas zdradzaja.
aby mówić o uwodzeniu mósimy sobie z tego zdawać sprawe w innym wypadku nie
jest to uwodzenie, a przynajmniej inny jego rodzaj - nieświadomy.
> Trzeba sporej wiedzy i samokontroli
> aby panowac nad tymi gestami.
agoda
> A dlaczego nie? :)) Nigdy nie wyczules w glosie drugiej osoby, ze cos
> jest nie tak? To jest prosty przyklad. Nie masz jednak wiedzy, ze jesli
> modulacja glosu jest taka a taka to osba np. klamie lub nie mowi calej
> prawdy. Instynktownie czujesz, ze cos nie gra.
Zdaje się że to nazywa się intuicja, ale zawsze może się zdarzyć że ktoś mo
chrypkę :) - i co w tedy. Nie można interpretować na podstawie jednego
gestu. Intuicja jest zawodna.
pozdrawiam
|