Data: 2005-07-30 19:05:19
Temat: Re: O błędach z innej beczki dla humorku
Od: JerzyN <0...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wladyslaw Los napisał(a):
> In article <dcefgd$ef6$1@inews.gazeta.pl>, "waldek" <x...@o...pl>
> wrote:
>
>
>>Użytkownik "Joe" <j...@k...pl> napisał w wiadomości
>>news:dccsbl$blm$1@sklad.atcom.net.pl...
>>
>>>Kiedyś w sklepiku na Kijowskiej: etuja na jaja
>>>i w zieleniaku piwo: Warka Strąg
>>
>>===
>
>
> Piwo w zieleniaku?
>
> Kiedy w młodości w ramach objazdów naukowych zaglądałem do Opatowa,
> wiedziałem jedno -- w żadnym sklepie spożywczym nic się tam do jedzenia
> nie dostanie, za to w rybnym będzie piwo.
>
>
>>Ja widziałem warkę pstrąg. W sklepie tym pracowały wyłącznie starsze panie.
>
>
> I bardzo dobrze. Naturalny ludzka reakcja na dziwaczny, niezrozumiały
> zwrot. Przyznacue, że swojska "Warka" i angielskie "strong" mają się jak
> pięść do nosa?
>
>
>>We wrocławskim kerfurze
>
>
> Czym się różni "Warka strąg" czy nawet "pstrąg" od "kerfura"?
>
> Kiedyś w sklepie zobaczyłem napis "lunszmyt" (luncheon meat). Bardzo mi
> się to spodobało.
Super, lepsze to i nieuniknione niż błedy ortograficzne.
pozdr. zaje... Jerzy
|