Data: 2011-12-07 22:34:36
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-07 20:25, Nixe pisze:
> Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
>
> > Gdyby Tobie nie chciano
> > wybaczyć na zawsze uniemożliwiając zrehabilitowanie się, jakbyś się
> > czuła?
>
> Pewnie byłoby mi przykro, ale jednocześnie wiedziałabym, że w pełni
> zasłużyłam na taką reakcję.
> Nie jestem małym dzieckiem, zdaję sobie sprawę, że jak zrobię źle, to
> ponoszę potem konsekwencje. Że nie zawsze można liczy na wybaczenie,
> możliwość naprawienia błędów, rehabilitację i że nie wolno mi mieć o to
> pretensji do tych, którzy zostali skrzywdzeni.
>
> > W drobnych sprawach, nie zbrodniczych.
>
> Tylko, że my nie mówimy o drobnych sprawach.
> W drobnych sprawach jestem w stanie wybaczyć wiele i tak naprawdę moją
> wadą jest to, że często wybaczam zbyt szybko i zbyt pochopnie.
Zaliczyłbym raczej do zalet tę przypadłość. Tak naprawdę.
> > Jak może czuć się człowiek, któremu odmawia się szczerego "wiem,
> > przepraszam".
>
> Co komu przychodzi z tego "wiem, przepraszam" w przypadku morderstwa
> dokonanego z zimną krwią?
> Bo ja nie mówię nawet o zabójstwie w afekcie, w jakimś akcie rozpaczy
> czy bezsilności. Mówię o najgorszych przypadkach ohydnego bestialstwa.
> Nie widzę możliwości wybaczenia czegoś takiego.
>
> > To uwolnij ten paradoks. Zabójstwo jest zawsze godne potępienia,
>
> Nie zawsze.
> Patrzysz na świat zero-jedynkowo, a on taki nie jest.
> Stąd właśnie paradoks, o którym piszę.
Kiedy nie jest? Przypomnę, że zabójstwo to zadanie śmierci umyślne.
> > bo zabiera życie czyjegoś brata, siostry, matki, ojca, żony, męża,
> > dziecka,
>
> Podobnie jak wcześniej to życie zabrał bandzior.
Pod tym stwierdzeniem kryje się tylko akt zemsty.
> > a samej ofierze uniemożliwia kontynuację bytu
> Szybko udało Ci się z mordercy zrobić ofiarę...
A Ty nie możesz się nad tym choć trochę pochylić? Nie myśl zero-jedynkowo.
> > Pomyśl też o tym, że ktoś (człowiek) musi tę karę fizycznie wykonać.
> > Przycisnąć, włączyć, pociągnąć, przekręcić, podać, wstrzyknąć,
> > popchnąć, odrąbać czy co tam jeszcze - z wyjątkową premedytacją.
>
> Podobnie jak żołnierze w Afganistanie czy Iraku, prawda?
> Podobnie jak lekarz dokonujący eutanazji czy inny aborcji.
> Czy policjant w akcji strzelający do bandyty.
> Czy wreszcie zwykły człowiek zabijający drugiego z totalnej bezsilności
> (vide "Dług" - to nawet nie jest obrona własna)
> Wszędzie w takich przypadkach zadaje się komuś śmierć.
> Nie zawsze ma ona taki sam wymiar.
Brawo! To zadawanie śmierci ma różne wymiary - śmierć to śmierć.
--
pozdrawiam
michał
|