Data: 2011-12-08 13:00:40
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"zażółcony" <r...@c...pl> wrote in message
news:jbpt62$ald$1@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2011-12-08 04:26, Iwon(K)a pisze:
>> "Aicha" <b...@t...ja> wrote in message
>> news:jbo97b$udl$1@news.icm.edu.pl...
>>> >>> Dlatego najlepiej mogłoby być, gdyby w ogóle nie było ani kary
>>>>> śmierci, ani kary więzienia dla delikwenta. Już by rodzina zadbała o
>>>>> sprawiedliwość.
>>>>
>>>> :) nie do konca. Juz chociazby dlatego, ze rodzina nie dysponuje
>>>> systemem logistycznym.
>>>> System sprawieldiwosci ma pomoc. Rodzina nie ma wyreczyc.
>>>> Wiec najlepiej by bylo w systemie obecnym dac im szanse udzialu w tym
>>>> procesie, odstwaiajac krzykaczy i teoretykow.
>>>
>>> Ale martwemu życia już nic nie zwróci, nawet wielkie odszkodowanie czy
>>> kara śmierci.
>>
>> jasne, ze tak. jednak jak zdazylam zauwazyc dla wielu rodzin da to jakis
>> "spokoj". Nie pytaj mnie
>> czemu, bo mnie takie nieszczescie nie spotkalo.
>
> To da się zrozumieć. Podstawą tego zjawiska jest głęboki strach.
> Ja sobie np. wyobrażam coś takiego, że w społeczeństwie takim
> jak USA, gdzie np. bardzo silnie może funkcjonować lęk przed
> mordercą z bronią, ludzie muszą mieć równie silne 'stymulanty'
> obniżające ten poziom lęku. Takim stymulantem może być egzekucja
> 'złego'. Ale twierdzę, że są społeczeństwa, w których
> może to funkcjonować inaczej. Zobaczymy, jak sobie Norwegia
> poradzi z Breivikiem. Nie sądzę jednak, by skrzywdzone przez
> niego rodziny potrzebowały jego egzekucji tak bardzo, jak
> podobne grupy skrzywdzonych w USA.
tu byla nieco inna sytuacja bo zginelo wiele osob. Nie wiem czy to cos
zmienia, ale moze tak.
Mysle, ze wielu ludzi mysli podobnie w przypadkach jednostkowych.
i,.
>
|