Data: 2011-12-08 13:30:08
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Iwon\(K\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"medea" <x...@p...fm> wrote in message
news:jbq2ld$kvs$2@news.icm.edu.pl...
> W dniu 2011-12-07 15:54, Iwon(K)a pisze:
>>
>> Kara smierci powinna byc utrzymana, chociazby przez wzglad na rodzine
>> zamordowanego.
>> Obserwowalam reakcje kiedy w stanie, w ktorym mieszkam zniesiono kare
>> smierci. Byly rodziny, ktore byly z ta decyzja ok, jednak wiekszosc byla
>> zawiedziona.
>> Czuly sie oszukane. Nie nam oceniac co sie czuje kiedy zyje morderca np
>> wlasnego dziecka. I dlatego, takie rodziny imo powinny miec swoj udzial w
>> decyzji sadu.
>> Odebrano im prawo do uzyskania jakiegos zadoscuczynienia.
>
> To, co powyżej napisałaś, jest jak najbardziej argumentem, ale PRZECIWKO
> karze śmierci. No bo niestety kara śmierci jako forma odwetu ze strony
> poszkodowanych jest w ogóle oznaką degeneracji ludzkiej.
chyba Ci sie jednak pomylilo. Rodziny ofiar nie przycisniete do muru nie
zabijaja nikogo,
ani nie maja takiej ochoty. Ich zycie sie zmienilo diamatralnie. I nie jest
to degeneracja.
Chyba, ze ich przezycia po zabojstwie kogos bliskiego tak nazwiesz. Tym
bardziej jest to niesmaczne
kiedy rodzinom ofiar przypisujesz ta ceche. Moze ich zycie juz bedzie na
wieki "zdegenerowane".
Moze. Na pewno bedzie okropne. I robic z nich teraz degeneratow, bo przezyly
taka tragedie, i
czuja co czuja jest imo okropne. Ale rozumiem, ze znow bierzez sie z tego,
ze latwo Ci sie
teoretyzuje.
i.
|