Data: 2009-12-02 12:50:44
Temat: Re: O piątej po południu
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pod jednym warunkiem, że historia opowiadana jest jako opowieśc i skutkach i
przyczynach, a nie jako zbiór suchych dat i nazw.
Chodziło mi o jechanie na emocjach, które w pewnych sytuacjach po prostu
mnie odrzuca.
MK
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1qp1ozghbmxrt$.pgqzhvmpva7b.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 2 Dec 2009 13:41:08 +0100, Vilar napisał(a):
>
>> Czniam takie obowiązki....
>> Ani z tego pożytku, ani nic - wszystko kończy się na emocjach.
>
> Naukę historii też czniasz? Po co w ogóle ludzie się uczą historii? Tylko
> dla papierka? Bo wg mnie większość tak, tylko jednostki wartościowe
> potrafią z niej wyciągać wnioski na przyszłość i tym się różnią od ciemnej
> masy.
> --
>
> Ikselka.
>
|