Data: 2009-12-02 12:51:38
Temat: Re: O piątej po południu
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 2 Dec 2009 13:50:44 +0100, Vilar napisał(a):
> Pod jednym warunkiem, że historia opowiadana jest jako opowieśc i skutkach i
> przyczynach, a nie jako zbiór suchych dat i nazw.
> Chodziło mi o jechanie na emocjach, które w pewnych sytuacjach po prostu
> mnie odrzuca.
> MK
>
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1qp1ozghbmxrt$.pgqzhvmpva7b.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 2 Dec 2009 13:41:08 +0100, Vilar napisał(a):
>>
>>> Czniam takie obowiązki....
>>> Ani z tego pożytku, ani nic - wszystko kończy się na emocjach.
>>
>> Naukę historii też czniasz? Po co w ogóle ludzie się uczą historii? Tylko
>> dla papierka? Bo wg mnie większość tak, tylko jednostki wartościowe
>> potrafią z niej wyciągać wnioski na przyszłość i tym się różnią od ciemnej
>> masy.
Takie filmy "jadą" na emocjach? One sa potrzebne do ich WZBUDZENIA i nauki
u tych, którzy zubożeli w nie.
--
Ikselka.
|