Data: 2004-10-01 17:07:51
Temat: Re: O wycinaniu drzew raz jeszcze
Od: "K.Jacek" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:cjk0gn$cac$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Basia Kulesz napisał:
> >
> > Art. 86. 1. Nie pobiera się opłat za usunięcie drzew: [...]
> > 2) na których usunięcie osoba fizyczna uzyskała zezwolenie na cele
> > niezwiązane z prowadzeniem działalności gospodarczej;
> >
> > Tego nie rozumiem w ogóle? (czytałam cztery razy, w tym dwa na głos)
> >
>
> To proste, uzyskałaś zezwolenie na wycięcie drzew np na opał, ale
> nie możesz ich sprzedać (lub inaczej spożytkować) w ramach prowadzonej
> DG. Nie możesz więc też tym drewnem ogrzewać kominka, który stoi w
> biurze Twojej prywatnej firmy. Zakaładając oczywiście, że masz zgłoszoną
DG
> w odpowiednim urządzie:-)
>
>
> Pozdrawiam
> Marta
Racja, bardzo proste.
Przyznam że dopiero z poprzedniego postu dowiedziałem się o nowej ustawie.
W poprzedniej było powiedziane że stawka dla osób prowadzących działalność
gospodarczą
jest 10-krotnie wyższa niż dla tych co nie prowadzą.
Coś tak w ramach zachęty aby obywatele wzięli sprawy w swoje ręce.
Poinformowano mnie w kilku rozmowach że nawet gdyby moją żona miała np.
zakładzik
kosmetyczny na Bahama i urząd by dostał taką wiadomość, to stawka wzrasta 10
razy.
Ale jak to takie proste to ja się bardzo cieszę.
Już nawet widzę jak się także cieszą urzędnicy.
Trochę się jednak obawiam że ich zwoje mózgowe często są skręcone w innym
kierunku aniżeli u Marty.
Ja zacząłem wątek od śnieguliczki. Mam działkę. Jest płot. Na zewnątrz
śnieguliczka.
Za nią metr trawnika i dalej gminny chodnik, przy nim asfaltowa droga.
Śnieguliczka moja. Na nieszczęście przed prośbą o zgodę na wycięcie - bo mam
zgodę na
zmianę płotu i wykonany na rządanie gminy plan zagospodarowania zieleni na
mojej działce,
uzgodniony z gminą, gdzie śnieguliczka już nie widnieje - więc przed tą
zgodą nie przyciołęm tego
chwasta. Wyszło więc że szerokość szpaleru wyniosła 1,40 m, mimo tego że jak
bym
nie był taki głupek, to po przycięciu szpaler miał by szerokość 30 cm.
Śnieguliczka jest moja, bo i trawnik i część drogi jest mój. Gmina wzięła
część działki na potrzeby społeczności.
Zapomniała jedynie zapłacić, podzielić działki, zmienić wpis w księgach
wieczystych itp.
Rok temu nie zapomniała jednak dać mi dwa razy mandat za to że nie
pozamiatałem trawnik z liści.
Nie interesuje się także tym że dalej płacę podatek za to wszystko.
Wkopali kabel elektryczny zasilający pół gminy na tym dalej moim terenie.
Jak chciałem zrobić studzienkę na faktycznie dalej moim trawniku to musiałem
uzyskać zgodę
i zapłacić za wejście na mój własny dalej teren. Na zgodę czekałem 4
miesiące.
A jeszcze już sprywatyzowany zakład energetyczny przysłał w trakcie roboty
komisję
która swierdziła że nielegalnie wykonuję prace ziemne w pobliżu kabla. Jakoś
udało się skończyć.
Cieszył bym się gdyby Marta była urzędnikiem.
Tak pomarzę. Można by 80% urzędników wysłać na płatny urlop właśnie na
Bahama.
Te 20 pozostałych (ale sprawdzić zwoje mózgowe) wynagrodzić trzy razy lepiej
niż dotychczas.
Ja deklaruję pokrywać koszty na Bahama dla dwójki.
Zmniejszy się nasza dziura w czymś tam. Może ktoś się dołączy?
J.K.
|