Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozrywkowo...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rozrywkowo...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 466


« poprzedni wątek następny wątek »

411. Data: 2017-06-29 00:46:09

Temat: Re: Rozrywkowo...
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Kviat" wrote in message news:595424fc$0$5141$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2017-06-28 o 21:39, Pszemol pisze:
>> <Kviat> wrote:
>
>
>>>>>
>>>>> To nie działa tak, że jak zgłosisz jedną posesję, czy nawet pójdziesz
>>>>> z
>>>>> tym do sądu, to wszystko się naprawi. Nad jednym jeziorem takich
>>>>> posesji
>>>>> potrafi być kilkadziesiąt. Jezior są setki.
>>>>> Jeżeli w sądzie wyegzekwujesz swoje prawo od jednej posesji, to reszta
>>>>> się przestraszy i sama płoty zlikwiduje?
>>>>
>>>> Jeśli sąd wymierzy odpowiednie kary to sądzę, że tak się stanie.
>>>
>>> Chyba nie wiesz jak w Polsce działa prawo :)
>>> Pomijając opieszałość i przewlekłość postępowań.
>>>
>>> Chodzi o to, że jeżeli sąd zasądzi karę albo nakaz demontażu ogrodzenia,
>>> to nie jest równoznaczne z tym, że ten nakaz będzie dotyczył również
>>> sąsiadów albo właściciela działki 500 m dalej przy tym samym jeziorze.
>>>
>>
>> Oczywiście, że nie będzie dotyczył sąsiada, któremu nikt nie wytoczył
>> sprawy.
>> Ale taka wygrana sprawa jedna, druga, otworzy oczy sąsiadom którzy teraz
>> blokują bezkarnie dostęp do jeziora turystom.
>
> Jeszcze raz. Powoli.
>
> Jedziesz nad jezioro. Trafiasz na płot. Wracasz, piszesz pozew do sądu.
> W następny weekend jedziesz nad inne jezioro. Trafiasz na płot. Wracasz,
> piszesz pozew do sądu.
> W kolejny weekend jedziesz nad kolejne jezioro. Trafiasz na płot. Wracasz,
> piszesz pozew do sądu.
> W kolejny weekend nie jedziesz nad jezioro, bo od tygodnia siedzisz nad
> papierami i sprawdzasz ile ci zostało na koncie po opłaceniu adwokata.
> W drodze do sądu widzisz pieska srającego na trawnik i właściciela, który
> po nim nie posprzątał. Dzwonisz do straży miejskiej. Czekasz na czerwonym
> przed przejściem dla pieszych i ktoś obok sobie przeszedł nie czekając na
> zielone. Dzwonisz na policję. Właśnie przejechał samochód, który skręcił
> na zielonej strzałce nie zatrzymując się, spisujesz numery. Dzwonisz na
> policję. Dotarłeś do sądu. Po miesiącu jesteś na "ty" ze wszystkimi
> dyżurnymi odbierającymi telefony alarmowe.
> Zima. Znowu idziesz do sądu, bo masz wyznaczone 5 rozpraw w tym samym
> dniu, będziesz świadkiem na każdej z nich. Idziesz chodnikiem. Nie jest
> odśnieżony. Dzwonisz do straży miejskiej i podajesz adres właściciela
> przylegającej posesji
> (http://muratordom.pl/prawo/formalnosci-budowlane/ki
edy-za-odsniezanie-chodnika-odpowiada-wlasciciel-nie
ruchomosci-kiedy-gmina,132_5701.html).
> Chodnik jest długi, a przylegających posesji kilkanaście. Na końcu
> chodnika kończy ci się bateria w telefonie.
> W momencie gdy w końcu docierasz do sądu, dyżurny odbierający telefony
> dodaje twój numer do listy blokowanych, trzeba dać też innym szansę na
> dodzwonienie się.
>
> O to ci chodziło?

No mniej więcej o to, tylko że takich sprawiedliwych w Polsce jest
więcej, nie jesteś sam jeden, więc jest duża szansa że jak Ty się
poskarżysz o jedno jezioro a ktoś drugi poskarży o to samo to
ktoś wreszcie ruszy tyłek w Samorządzie i zrobi z tym porządek.
A jak ani Ty ani nikt inny nie zrobi sprawy to jak myślisz, co będzie?

>>>>> Idźmy dalej. Pozwiesz lokalny samorząd, że nie wypełnia swoich
>>>>> obowiązków. Pozwiesz wszystkie samorządy? Będziesz się bujał parę lat
>>>>> po
>>>>> sądach, kiedy nawet nie wiesz czy jeszcze kiedykolwiek przyjedziesz
>>>>> nad
>>>>> to jezioro?
>>>>> Pojedziesz nad inne i masz to samo...
>>>>
>>>> Ludzie nie takie problemy załatwiali... O Wałęsie i Jaruzelskim
>>>> słyszałeś?
>>>> Dało się? Dało.
>>>
>>> Chyba ci się płoty pomyliły ;)
>>
>> Mam nadzieję, że symbolika dotarła do Ciebie...
>
> Mam nadzieję, że dotarło do Ciebie, że Ci się płoty pomyliły.

A jednak będziesz tkwił w uporze... ok. Wolno Ci.
Ale nie narzekaj potem że nic się nie zmieniło i jest jak dawniej skoro
palcem nie kiwnąłeś.

>> Innymi słowy - ludzie większe problemy byli w stanie załatwić odpowiednio
>> się angażując i mobilizując zainteresowanych.
>
> Pochwal się co ostatnio załatwiłeś, w co się zaangażowałeś i ile osób
> zmobilizowałeś.

Ostatnio to ja zwróciłem uwagę panu z firmy czyszczącej dywany na moim
osiedlu że nie powinien wylewać brudnej wody z detergentem do ulicznego
ścieku obok domu bo ściek idzie prosto do rzeki, o czym sugerują niebieskie
miłe nalepki/tabliczki z rybką na każdej kratce ściekowej przy krawężniku...
Zdziwił się i dopytywał (trochę głupio) że w tym mieście tak jest? Bo
w innych kratki ściekowe idą przez oczyszczalnię... :-) Upewniłem go że jest
jak mówię, przy jego dwu nastoletnich synach (chyba) którzy mu pomagali...
Przestał dyskutować, przestał wylewać, wyobraź sobie, i pojechał sobie.
A ja nawet nie łowię ryb w pobliskiej rzece, więc mogłem pomyśleć "wisi
mi!".

>> Ale nie ma takiej potrzeby abyś Ty o wszystkie akweny walczył osobiście.
>> Amatorów kajakarstwa, żeglarstwa czy wędkowania jest wielu, i wystarczy
>> że
>> każdy z nich skrzyknie swoich lokalnych kolegów zainteresowanych dostępem
>> do swojego lokalnego akwenu.
>
> Pewnie nie wiedzą, że tak mogą. Zakładam, że im to uświadomisz.

Uświadamiam jak tylko mogę. Wszędzie gdzie jadę nad wodę to sprawdzam
czy jest przejście zrobione dla publiczności koło płotu. I wiesz co, czasem
jest
to przejście chujowe, ciasne, ale jest! I to się chwali. Gdyby nie było to
bym
się poskarżył komu trzeba. Ale przeważnie jest. Wymóg jest tutaj że ma być
dojście do plaży zdaje się co 2 mile. Ale już nie jestem pewny szczegółów.

>> Jeśli ja przeczytałem literę prawa i zapewniłem dostęp rybakom do rzeczki
>> przepływającej przez moją posesję to czemu inni mieliby się przed tym
>> uchylać?
>
> Jeżeli ja przeczytałem literę prawa i parkuję prawidłowo, to czemu inni
> mieliby się przed tym uchylać? Jeżeli ja nie niszczę elewacji sprayem, to
> czemu inni niszczą? Jeżeli ja nie kradnę, to czemu inni kradną? A tak w
> ogóle dlaczego ktoś wymyślił zło, przecież inni też powinni być młodzi
> piękni, bogaci i tak samo uczciwi jak ja.
>
> Jezuuu... większość Twoich postów jest całkiem rozsądnych, ale tym razem
> mam wrażenie, że w ogóle nie rozumiesz o czym jest mowa.

Nie zrozumieliśmy się. Ja, właściciel posesji w otulinie Parku Narodowego
przez którą płynie rzeczka chętnie bym sobie ją dla siebie ogrodził i
żadnych
meneli, pijaków nie tolerował chodzących brzegiem rzeki bezkarnie pod
pretekstem że sobie "rybkę chcom chycić" (zamiast wędki butelka piwa w
ręce).
Ale wiem że byłoby to bezprawie, więc tego nie zrobiłem.
Ale rozumiem więc parcie jakie mają inni właściciele posesji przy wodzie
i rozumiem ich niechęć do wpuszczania meneli bo ja nie tylko dałbym
wysokie ogrodzenie ale i prąd WN podłączyłbym :-))))
Bo wiem że częściej niż kajakarze czy żeglarze chodzą tamtędy menele :-(
Ale skoro takie jest prawo to przestrzegać trzeba a jak ktoś nie przestrzega
to trzeba się upominać aż ktoś zacznie to prawo przestrzegać... A jak nie
reaguje to niestety o sądy się to czasem musi otrzeć - nie nie ma siły.

Jak będziesz biernie się przyglądał to nic się nie zmieni, uwierz mi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


412. Data: 2017-06-29 00:52:32

Temat: Re: Rozrywkowo... wyegzekwować.
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Kviat" wrote in message news:59542d15$0$15205$65785112@news.neostrada.pl...
>> Chodzi tylko o to, żeby nie tolerować nieprzestrzegania prawa i zwłaszcza
>> tam gdzie masz w tym swój interes interweniować jak najbardziej
>> skutecznie
>> jak tylko potrafisz i na ile Cię stać.
>
> I cały czas próbuję Ci to uświadomić, że we wszystkim trzeba zachować
> rozsądek.
> Ja nie mam interesu włóczyć się po sądach o jakiś płot nad jakimś
> jeziorem, gdy prawdopodobnie drugi raz nad to jezioro przyjadę za parę lat
> albo i w ogóle.

No to samolub z Ciebie i egoista - tyle mam do powiedzenia :-))

> A czy ten płot przeszkadza lokalsom czy tamtejszemu klubowi kajakowemu to
> nie wiem. I jeżeli im przeszkadza, to też nie wiem dlaczego z tym nic nie
> robią. A może właśnie robią, tyko że jest to walka z wiatrakami. Bo co
> wymuszą po wielomiesięcznej batalii na jakimś właścicielu likwidację
> płota, to za chwilę ktoś inny kupił działkę obok, postawił budę na wędki i
> też ogrodził do samej wody.

To się zdaje się nazywa służebnością i wpisuje się to w księgi wieczyste.

>>> I nie chodzi mi o to, że nie należy w ogóle nic robić jak się napotka
>>> takie łamanie prawa. Po to płacę podatki, żeby nie musieć marnować kilka
>>> lat życia na tułanie się po sądach przez płot na brzegu jeziora.
>>
>> Przy takiej postawie będziesz marnował życie nie korzystając z rzeki,
>> jeziora czy morza.
>
> Nie dramatyzuj.

LOL.

>>> Albo inaczej... są takie sytuacje, dla których rada w stylu "weź w
>>> sprawy w swoje ręce" jest pozbawiona praktycznego sensu. Ludzie, którzy
>>> za swoją pracę polegającą właśnie na egzekwowaniu prawa, otrzymują
>>> wynagrodzenie (z moich podatków) zwyczajnie olewają swoją pracę (bo jak
>>> to inaczej nazwać?), a przynajmniej w tym konkretnym przypadku o którym
>>> piszemy.
>>
>> To poskarż się również na skorumpowanych stróżów prawa, którzy tolerują
>> bezprawie.
>>
>> Niestety to jedyna metoda.
>
> Serio? Ty naprawdę myślisz, że jak miejscowy posterunkowy idzie do sąsiada
> na grilla i widzi, że ten sąsiad ma płot do samej wody, to bierze łapówkę?

Musi być Was, turystów, więcej z tymi kajakami niż tubylców, ot co :-)

>> Równie dobrze ktoś, kogo okradziono mógłby założyć ręce i powiedzieć nie
>> po
>> to płacę pensje policjantom aby marnować czas w komendzie na egzekwowanie
>> prawa do własności... niech mi sami zadbają o moje prawa.
>
> No przecież po to właśnie jest policja. I właśnie tak to działa.
> Przecież nie szukasz samodzielnie złodzieja, nie łapiesz go, i nie
> wymierzasz kary osobiście obcinając mu rękę.

No ale przynajmniej ruszyć dupę na komendę musisz.
Tutaj też musisz złożyć zgłoszenie.

>>> Dyskusja o tym rozmywa sens tego przykładu. Przecież chodziło o to, że
>>> Trybun miał rację co do istoty problemu, ale dobitnie pokazuje jak
>>> słuszne idee rozmijają się z rzeczywistością.
>>
>> Ani Ty ani Trybun nie macie racji twierdząc, że łamanie prawa samo
>> zniknie
>> bez interwencji i zaangażowania pokrzywdzonych.
>
> Coś Ci się pomyliło. Ani ja nic takiego nie twierdziłem, ani Trybun.
> Trybunowi w ogóle o co innego chodziło, tylko dyskusja zdryfowała, więc
> chyba zapomniałeś od czego się zaczęła.

No tak to zwykle bywa z tym dryfowaniem na kajakach :-)

>> I zrozum, że jeśli żaden użytkownik kajaków nie będzie się skarżył, że
>> nie
>> ma gdzie zwodować kajaka to utwierdzisz wszystkich w przekonaniu, że do
>> rzeki dostęp jest rzeczywiście nikomu niepotrzebny.
>
> Ja kogoś utwierdzę w jakimś przekonaniu, bo kajakarz się nie poskarży?
> To teraz jeszcze mam biegać i pilnować, żeby się kajakarze skarżyli?
> A jak komuś ptak na głowę na robi, to też ja będę za to odpowiedzialny?
>
>> Innymi słowy - gdyby nikt rowerem nie jeździł to nie przybywałoby tu i
>> ówdzie alejek rowerowych ani nikt nie egzekwowałby prawa do
>> niezastawiania
>> ich parkowanymi pojazdami.
>
> Stać Cię na coś więcej niż truizmy.
> Nie traktuj mnie jak przygłupa wierzącego w chemtrailsy.

:-) Z przygłupami wierzącymi w chemtraisy nie dyskutuję, mam ich kilku w KF.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


413. Data: 2017-06-29 01:06:00

Temat: Re: Rozrywkowo...
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-29 o 00:46, Pszemol pisze:

> Jak będziesz biernie się przyglądał to nic się nie zmieni, uwierz mi.

Ile masz lat, że dopiero teraz odkryłeś taką oczywistość?
Chciałeś się pochwalić odkryciem, czy wydaje ci się, że rozmawiasz z
pięciolatkiem?

Ok. Sarkazmu nie rozumiesz. Ironii nie rozumiesz. Przykładów celowo
absurdalnych też nie rozumiesz. A do tego nie rozumiesz, dlaczego celowo
są absurdalne.

I jeśli nie rozumiesz, że pisanie truizmów nic nowego do dyskusji nie
wnosi, to znaczy, że pisząc te truizmy zwyczajnie traktujesz rozmówcę
jak idiotę. Uwierz mi.

Więc ze względu na to, że większość twoich postów jak do tej pory była
całkiem sensowna, to pozwolę sobie nie kontynuować dalej tego wątku,
abyś nie nabrał odruchu traktowania mnie jak przygłupa.

Pozdrawiam
Piotr





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


414. Data: 2017-06-29 01:15:34

Temat: Re: Rozrywkowo... wyegzekwować.
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2017-06-29 o 00:52, Pszemol pisze:
> "Kviat" wrote in message

>
>> A czy ten płot przeszkadza lokalsom czy tamtejszemu klubowi kajakowemu
>> to nie wiem. I jeżeli im przeszkadza, to też nie wiem dlaczego z tym
>> nic nie robią. A może właśnie robią, tyko że jest to walka z
>> wiatrakami. Bo co wymuszą po wielomiesięcznej batalii na jakimś
>> właścicielu likwidację płota, to za chwilę ktoś inny kupił działkę
>> obok, postawił budę na wędki i też ogrodził do samej wody.
>
> To się zdaje się nazywa służebnością i wpisuje się to w księgi wieczyste.

Chyba nie nadążam za tym, co chcesz przekazać...
Ten zapis ma jakąś magiczną moc, która powstrzymuje przed postawieniem
płota w wodzie?

W Kodeksie Karnym wpisali "nie kradnij", a są ludzie, którzy kradną.
To też cię dziwi?

Pozdrawiam
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


415. Data: 2017-06-29 02:07:27

Temat: Re: Rozrywkowo...
Od: andal <a...@a...org> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 28 Jun 2017 18:32:42 +0000, Pszemol wrote:

> andal <a...@a...org> wrote:
>> On Wed, 28 Jun 2017 07:15:12 -0500, Pszemol wrote:
>>
>>> "andal" <a...@a...org> wrote in message
>>> news:oitug4$1lit$1@gioia.aioe.org...
>>>> On Tue, 27 Jun 2017 06:09:29 -0500, Pszemol wrote:
>>>>
>>>>> "Trybun" <c...@j...ru> wrote in message
>>>>> news:59523974$0$5145$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>>> W dniu 2017-06-26 o 14:18, pinokio pisze:
>>>>>>> W dniu 26.06.2017 o 14:04, Chiron pisze:
>>>>>>>> Takie systemy sprawdzają się wyłącznie w małych grupkach,
>>>>>>>> mikrospołecznościach. Co dla kilkumilionowego państwa?
>>>>>>>
>>>>>>> Systemem gdzie to najlepiej się sprawdza to rodzina
>>>>>>
>>>>>> Tu akurat chyba nie. Przynajmniej we wszystkich znanych mi stadach,
>>>>>> zwanych rodziną zawsze jest ktoś kto dominuje.
>>>>>
>>>>> Dokładnie tak.
>>>>> Mąż XL jedzie na ryby a ona zostaje i zapier&#la w kuchni przy
>>>>> garach.
>>>>
>>>> dlaczego sadzisz po sobie?
>>>
>>> Skąd to wnosisz?
>>> Przytaczam tutaj to, co ona sama o sobie pisała na pl.rec.kuchnia.
>>
>> XL tego nie potwierdza, wiec klamiesz
>>
>>
> A od kiedy to XL ma obowiązek wszystko potwierdzać? :-)
>
> Poszukaj sobie wątku na pl.rec.kuchnia w którym zapytana co tak późno
> robi w sobotę na grupie mówiła że jej stary pojechał z kumplami na ryby
> a ona,
> grubo po północy, wciąż krzątała się po kuchni.

i napisala ze stary ja do tego zmusza ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


416. Data: 2017-06-29 02:27:44

Temat: Re: Rozrywkowo...
Od: andal <a...@a...org> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 28 Jun 2017 17:46:09 -0500, Pszemol wrote:

> Ale skoro takie jest prawo to przestrzegać trzeba a jak ktoś nie
> przestrzega to trzeba się upominać aż ktoś zacznie to prawo
> przestrzegać... A jak nie reaguje to niestety o sądy się to czasem musi
> otrzeć - nie nie ma siły.
>
> Jak będziesz biernie się przyglądał to nic się nie zmieni, uwierz mi.

czy juz zlozyles wniosek o likwidacje wszystkich przybytkow religijnych
w twym miescie ?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


417. Data: 2017-06-29 02:30:31

Temat: Re: Rozrywkowo...
Od: andal <a...@a...org> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 28 Jun 2017 23:51:55 +0200, Kviat wrote:


> Jezuuu... większość Twoich postów jest całkiem rozsądnych, ale tym razem
> mam wrażenie, że w ogóle nie rozumiesz o czym jest mowa.
>
> Pozdrawiam Piotr
>
>

? ? ? religiant wylazl z ateisty, czy platny pacholek ? ? ?

zmien psychiatre

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


418. Data: 2017-06-29 02:39:04

Temat: Re: OT Re: Rozrywkowo... ważniejsza doktryna.
Od: andal <a...@a...org> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 28 Jun 2017 21:46:13 +0200, Chiron wrote:

> Użytkownik "andal" <a...@a...org> napisał w wiadomości
> news:oj0q3p$9th$2@gioia.aioe.org...
>> On Wed, 28 Jun 2017 06:50:20 +0200, Chiron wrote:
>>
>>> Inaczej możemy sobie równie dobrze udowadniać, że Morze Kaspijskie
>>> jest słone, bo w Bałtyku pływają śledzie, kóre przecież są słone (no
>>> każdy chyba jadł śledzia, więc wie, że są słone). Że co? Że w Morzu
>>> Kaspijskim nie ma śledzi i jest jeziorem? A komu to szkodzi!
>>
>> Chiron, ani sledz ani inne ryby morskie nie sa slone !
> Przecież tak nie twierdzę. Parafrazuję dowód Mirko.

a kto napisal:

"pływają śledzie, kóre przecież są słone (no
każdy chyba jadł śledzia, więc wie, że są słone)"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


419. Data: 2017-06-29 02:41:59

Temat: Re: Rozrywkowo... ważniejsza doktryna.
Od: andal <a...@a...org> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 28 Jun 2017 21:44:57 +0200, Chiron wrote:

> Użytkownik "andal" <a...@a...org> napisał w wiadomości
> news:oiujgm$qlv$1@gioia.aioe.org...
>> On Tue, 27 Jun 2017 19:08:31 +0200, Chiron wrote:
>>
>>> Użytkownik "Mirko" <v...@k...pl> napisał w wiadomości
>>> news:oiu02n$811$1@news.mixmin.net...
>>>>>>
>>>>>>>>>> ciąg dalszy :
>>>>>>>>>> watykański zakaz używania środków antykoncepcyjnych,
>>>>>>>>>> w rezultacie wiele niechcianych dzieci jest mordowanych,
>>>>>>>>>> lub umiera z głodu.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Stosunek jest bez antykoncepcji bo ksiądz zabrania uzywania,
>>>>>>>> a później jest dziecko i problem. Niektóre matki zabijają bo nie
>>>>>>>> radzą sobie z tym problemem.
>>>>>>>> Jezeli uważasz że zabijają tylko te co nie chodzą do kościoła to
>>>>>>>> się mylisz.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Twoja ekwilibrystyka o prezerwatywach ma na celu tylko
>>>>>>>> wytłumaczenie kościoła.
>>>>>>>> Fakt jest faktem, że rodzą się niechciane dzieci i część tych
>>>>>>>> dzieci umiera. Winny jest kościół.
>>>>>>>
>>>>>>>> Stosunek jest bez antykoncepcji bo ksiądz zabrania uzywania,
>>>>>>>> a później jest dziecko i problem.
>>>>>>>
>>>>>>> Poza tym- nie ma problemu żeby sprawdzić, że w Afryce katolicy to
>>>>>>> naprawdę mniejszość- jeśli Twoje twierdzenie byłoby prawdziwe, to
>>>>>>> tylko ich by dotyczył ten problem, a tak przecież nie jest.
>>>>>>
>>>>>> Ja nie piszę o niezależnych powodach, nie opisuję zwyczajów na
>>>>>> jakimś kontynencie.
>>>>>> Ja piszę o watykanskim zakazie uzywania srodków antykoncepcyjnych.
>>>>>> Skutek jest taki, że rodzą się niechciane dzieci i część tych
>>>>>> dzieci może być zabite przez matkę lub może umrzeć z głodu.
>>>>>> Watykan o tym wie, bo jest to logiczne.
>>>>>> Dla Watykanu ważniejsza jest doktryna niż życie.
>>>>>
>>>>> Dla Watykanu ważniejsze jest motywowanie do dużej liczby urodzin w
>>>>> rodzinach katolickich bo to jest najprostrzy sposób na powiększenie
>>>>> populacji wiernych, zwiększenie liczebności ich parafii.
>>>>> Pamiętaj, że to jaką religię wyznajesz nie jest przypadkiem: w
>>>>> większości rodzin dzieci wyznają taką religię jaką wyznają rodzice!
>>>>> A więc nie jest dziwne, że chcą abyś miał dużo dzieci, a jak je
>>>>> nakarmisz to już nie jest ich problem.
>>>>
>>>> Masz rację. Watykan chce mieć jak najwięcej uzależnionych.
>>>> Będzie mieć więcej swoich przedstawicieli w Parlamencie i może
>>>> narzucać swoją wolę całemu spoleczeństwu.
>>>>
>>>> Właściciele boga stosują też nakazy i zakazy celem uswiadomienia
>>>> uzależnionym, że to oni maja wiodącą rolę i należy ich słuchać.
>>>> W ten sposób wyrabiają podświadome posłuszeństwo.
>>>> Gdy ksiądz powie że należy głosować na wskazanego kandydata to
>>>> uzależniony nie pyta się : dlaczego ? tylko idzie i posłusznie
>>>> głosuje na wskazanego przez księdza.
>>>>
>>>>
>>>> To jest tez wazny element dla Watykanu - zwiekszanie ilości uzal
>>>
>>> No ale to jest takie gadanie agaitatora. Zero faktów, zero konkretów-
>>> za to same oceny i inwektywy. Tak dyskutujesz?
>>
>> jego wlasciciel nie pozwala mu inaczej
>
> Hm, ciekawe, że Cię nie widzę na news.atman.pl. Na jakich serwerach
> jesteś widoczny?

widocznie atman nie copiuje aioe.org (serwer publiczny)

moj isp nie prowadzi groups a nie lubie gugla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


420. Data: 2017-06-29 05:00:24

Temat: Re: Rozrywkowo... wyegzekwować.
Od: Pszemol <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

<Kviat> wrote:
> W dniu 2017-06-29 o 00:52, Pszemol pisze:
>> "Kviat" wrote in message
>
>>
>>> A czy ten płot przeszkadza lokalsom czy tamtejszemu klubowi kajakowemu
>>> to nie wiem. I jeżeli im przeszkadza, to też nie wiem dlaczego z tym
>>> nic nie robią. A może właśnie robią, tyko że jest to walka z
>>> wiatrakami. Bo co wymuszą po wielomiesięcznej batalii na jakimś
>>> właścicielu likwidację płota, to za chwilę ktoś inny kupił działkę
>>> obok, postawił budę na wędki i też ogrodził do samej wody.
>>
>> To się zdaje się nazywa służebnością i wpisuje się to w księgi wieczyste.
>
> Chyba nie nadążam za tym, co chcesz przekazać...
> Ten zapis ma jakąś magiczną moc, która powstrzymuje przed postawieniem
> płota w wodzie?

Nie, ma taką magiczną moc, że sprawdzając te mapy/księgi możesz ustalić
gdzie to dojście do rzeki/jeziora powinno być - nie tylko na której działce
ale dokładnie gdzie na tej działce ma być.

I jak sprzedajesz działkę to wraz z zapisem o służebności.

Jak ja mam na swojej działce ustawioną służebność w formie
"przejazd/przepęd" to w tym miejscu w ogóle nie mogę *żadnego* ogrodzenia
postawić, nawet żywopłotu.

> W Kodeksie Karnym wpisali "nie kradnij", a są ludzie, którzy kradną.
> To też cię dziwi?

Podałem Ci informacje o tym jak możesz ustalić KTÓREGO sąsiada masz przy
tym jeziorze ścigać za zablokowanie dojścia do jeziora, bo pewnie ma go
wpisane na swojej działce jako służebność.

Półtora metra od brzegu, a więc miejsca gdzie rośnie trawa, nie może być
żadnego płotu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 30 ... 41 . [ 42 ] . 43 ... 47


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Osobowosc autorytarna
byli zdrajcami narodu plującymi na Polskę walczącą
Bycie ostatnim
Strzały padły pod Notre Dame - panika w Paryżu
futurologia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »